Rosjanie chwalą się nowym okrętem, który budowali 19 lat

Rosjanie z wielką pompą przyjęli do służby swój nowy okręt podwodny "Kronsztad", licząc, że będzie ich podziwiał świat. Problem w tym, że za wielkim wydarzeniem kryje się historia ogromnych problemów rosyjskiego przemysłu. Ten jeden okręt powstawał bowiem… 19 lat.

Rosjanie wprowadzili do służby nowy okręt podwodny

31 stycznia w "Stoczni Admiralicji" w Petersburgu odbyła się oficjalna uroczystość podniesienia bandery i przyjęcia do służby nowego okrętu podwodnego. Ochrzczony jako B-586 "Kronsztad" jest pierwszą zmodernizowaną jednostką projektu 677, czyli serii najnowocześniejszych rosyjskich okrętów podwodnych o napędzie hybrydowym klasy Łada.

Sam "Kronsztad" wszedł w skład 161. brygady okrętów podwodnych Floty Północnej Federacji Rosyjskiej. Uroczystość wprowadzenia do służby przebiegła z przytupem. Był na niej sam dowódca rosyjskiej Marynarki Wojennej, admirał Nikołaj Jewmienow, który przekazał marynarzom banderę. Jednak za tą fasadą dla Rosjan kryje się gorzka prawda.

Reklama

Okręt "Kronsztad" to pomnik problemów Rosji

Wspomnieliśmy, że "Kronsztad" jest pierwszym zmodernizowanym okrętem projektu 677, jednak jakkolwiek nie jest to nowa konstrukcja. Wszystko dlatego, że stępkę pod okręt postawiono... w 2005 roku. Historia "Kronsztadu" jest zawiła jak telenowela i idealnie obrazuje piekiełko rosyjskiej zbrojeniówki.

Na samym początku projekt napotkał duże problemy finansowe. W 2009 Ministerstwo Obrony Rosji wstrzymało go, a w 2011 na włosku wisiał cały program okrętów Łada. Okazało się, że pierwszy okręt tej klasy B-585 "Sankt Petersburg" w ogóle nie spełnia oczekiwań.

Gdy wydawało się, że "Kronsztad" został porzucony, w 2013 zdecydowano o jego reanimacji. Założono stworzenie nowej wersji okrętu z ulepszeniami, podnoszącymi wartość bojową. Wtedy jednak ambitne plany niejako utknęły. Znając specyfikę Rosji, projekt mógł paść ofiarą standardowej korupcji i biurokracji.

Dopiero w 2018 roku ogłoszono zbudowanie okrętu i go zwodowano, jednak musiał jeszcze przejść odpowiednie testy. Tak naprawdę pierwsza ich część w terenie zaczęła się w 2021 roku, gdy "Kronsztad" pływał w Zatoce Fińskiej. Przez opóźnienia testy zakończono w grudniu 2023 roku. I tak oto historia budowy najnowocześniejszego okrętu podwodnego Rosji o napędzie hybrydowym zakończyła się 31 stycznia 2024 roku... 19 lat po jej rozpoczęciu.

"Kronsztad" ma być najnowocześniejszym okrętem

Projekt "Kronsztadu" wywodzi się z okrętów podwodnych klasy Kilo. Według założeń ma być konstrukcją okrętów o napędzie hybrydowym "czwartej generacji", wykorzystujących układ dieslowo-elektryczny. Operować ma na płytkich wodach blisko brzegów, prowadząc operacje przeciw wrogim okrętom podwodnym czy ostrzeliwania lądu pociskami manewrującymi.

Co ciekawe opóźnienia w budowie "Kronsztadu" sprawiły, że pozbawiony jest kilku kluczowych elementów, które miały nadawać mu status faktycznie najnowocześniejszego okrętu. Zrezygnowano w nim np. z napędu niezależnego od dostępu do powietrza, który umożliwiłby długie przebywanie pod wodą.

Parametry taktyczno-techniczne okrętu podwodnego Kronsztad

  • Załoga: 35 osób
  • Długość: 72 m
  • Szerokość: 7,1 m
  • Zanurzenie: 6,5 m
  • Wyporność: 2700 t (przy zanurzeniu)
  • Prędkość maksymalna przy zanurzeniu/na powierzchni: 21 kt (39 km/h)/10 kt (19 km/h)
  • Maksymalna głębokość zanurzenia: 300 m
  • Uzbrojenie: 16 torped kalibru 553 mm lub 44 miny głębinowe, 10 pocisków manewrujących Kalibr
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy