Przerobili ciągnik na pojazd do usuwania min. Zobacz film

Ukraińcy znów pokazali, że potrzeba jest matką wynalazków. Saperzy i inżynierzy z obwodu charkowskiego przerobili stary ciągnik na idealny pojazd rozminowywania. Dorzucając parę elementów z czołgu i zdalne sterowanie, stworzyli pojazd, który pomoże przywrócić normalne życie w regionie.

Mimo radości wyzwolenia wielu terenów spod rosyjskiej okupacji Ukraińcy muszą żyć w trudnej rzeczywistości po przejściu wojennego frontu. Jedną z najgorszych rzeczy są pozostawiane miny, które tworzą nieraz śmiertelne labirynty dla mieszkańców. Walczą z tym zarówno ukraińscy żołnierze, jak i cywile, nieraz sięgają po zaskakujące rozwiązania.

Jednym z nich jest dziwny pojazd do rozminowywania pola, stworzony na bazie starego ciągnika przez członków Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, regionalnych przedsiębiorców i amatorskich inżynierów z obwodu charkowskiego, jednego z najbardziej zaminowanych terenów Ukrainy. To zaskakujący efekt połączenia prowizorycznej techniki, z zapałem Ukraińców do wykorzystania wszystkiego co mają pod ręką

Reklama

Ciągnik do usuwania min? Czemu nie

Ukraińcy dopiero co zaprezentowali swoją machinę we wsi Nowa Husariwka na południowy wschód od Charkowa, gdzie od kilku dni w ramach tekstów. Do tej pory specjalny ciągnik usunął już 33 miny. W przyszłości może powstać więcej egzemplarzy.

W rozmowie z publiczną telewizją Charkowa główny kierownik projektu, Iwan Jałowoł, ujawnił, że konstrukcja to stary ciągnik gąsienicowy T-150, z doczepionym trałem przeciwminowym o masie 350 kilogramów. Do ochrony Ukraińcy przyczepili kawałki pancerza z wraków czołgów, których w okolicy mieli pod dostatkiem. Szczególnie ważny jest także system zdalnego sterowania, dzięki któremu nie trzeba narażać życia saperów.

Prowizoryczne, ale cenne wsparcie

Mimo że wygląda niepozornie, stworzony ciągnik to projekt, w którym ukraińscy saperzy mogą mieć dużą formę wsparcia. Obecnie obwód charkowski jest tak zaminowany, że samo wojsko nie jest w stanie efektywnie zabezpieczyć wszystkich terenów. Każda, nawet najmniejsza pomoc jest więc na wagę złota.

Szczególnie że improwizowany pojazd ma być aż 10-krotnie tańszy od standardowych zagranicznych maszyn do rozminowywania. A biorąc pod uwagę, że naprawdę niewiele trzeba do jego budowy, takie projekty mogą być tworzone przez amatorów w innych częściach Ukrainy.

Improwizacja najlepszą rzeczą na wojnie

Co ciekawe pojazd, który teraz jest testowany we wsi Nowa Husariwka, to nie pierwsza improwizowana konstrukcja do usuwania min. Portal Militarnyi przypomina, że chociażby w Krzywym Rogu pod koniec kwietnia testowano koparkę z doczepionym obrotowym urządzeniem z łańcuchami. W styczniu inżynierzy w Winnicy zaczęli tworzyć urządzania wykrywania min, które można byłoby montować w traktorach.

Jednym z ciekawszych przykładów inwencji ukraińskich rolników jest konstrukcja, właściciela jednego z większych przedsiębiorstw rolnych także niedaleko Charkowa. Z pomocą lokalnych mechaników stworzył swój własny pojazd do rozminowywania za milion hrywien. Jak sam mówił, saperzy mieli zbyt dużo pracy, aby oczyścić jego pole, więc nie chciał siedzieć z założonymi rękami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: miny | miny lądowe | wojna w Ukrainie | wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy