Prawdziwy kozak! Kozak-2M1 ze zdalnie sterowanym karabinem maszynowym

Jak poinformował serwis Militarnyi, ukraińska armia wykorzystuje już na froncie zmodernizowaną wersję transportera opancerzonego Kozak-2M1, która została wyposażona w zdalnie sterowaną wieżę z karabinem maszynowym.

Jak poinformował serwis Militarnyi, ukraińska armia wykorzystuje już na froncie zmodernizowaną wersję transportera opancerzonego Kozak-2M1, która została wyposażona w zdalnie sterowaną wieżę z karabinem maszynowym.
Kozak-2M1 na sterydach. Ma wieżę ze zdalnie sterowanym karabinem maszynowym. Warto też zwrócić uwagę na widoczny na masce krzyż, który często bywa błędnie interpretowany. Nie jest wcale nawiązaniem do nazistowskich oznaczeń z II wojny światowej, tylko istotną częścią symboliki państwa ukraińskiego, pochodzącą z czasów kozackich - to element herbu założyciela pierwszej kozackiej Siczy, Dymitra Wiśniowieckiego. /Militarnyi Videonews/youtube.com/watch?v=LIfihM0Xp6s&t=37s /YouTube

Wielokrotnie pisaliśmy już, że Ukraina z jednej strony korzysta z zachodnich pakietów pomocy wojskowej, a z drugiej nie ustaje w wysiłkach, by samodzielnie produkować jak najwięcej innowacyjnych rozwiązań. Widzieliśmy już w akcji lokalne drony nawodne i podwodne, kolekcję eksperymentalnych dronów lądowych czy pierwszy pocisk manewrujący ukraińskiej produkcji o nazwie Trembita - teraz dołącza do nich transporter opancerzony Kozak-2M1. A raczej jego zmodernizowana wersja, bo o samym pojeździe głośno zrobiło się już w ubiegłym roku, kiedy dowiedzieliśmy się, że jest on dziełem małej prywatnej firmy Praktika z Kijowa.

Reklama

Kozak na sterydach. Teraz ma wieżę z karabinem

To lekki pojazd o napędzie 4x4, który powstał na bazie podwozia małej ciężarówki Ford-550 i wykorzystuje silnik wysokoprężny Iveco o mocy 280 KM i pojemności 5,9 litra. Model - będący ulepszoną taktyczną wersją Kozaka-2 - został zaprojektowany jako uniwersalny opancerzony pojazd do transportu personelu, broni i sprzętu wojskowego, który w zależności od wyposażenia może być wykorzystywany również do wsparcia ogniowego, dowodzenia, zwiadu czy jako wóz sanitarny. Pojazd ma 6,44 m długości, 2,5 m szerokości i 2,65 m wysokości, a jego masa całkowita wynosi 15 tys. kg.

Kozak-2M1 osiąga prędkość 120 km/h, może pokonywać brody o głębokości 1,4 m i oferuje zasięg wynoszący 1000 km. Co ciekawe, jest też jednym z nielicznych wozów opancerzonych produkowanych przez Ukrainę, który spełnia standardy NATO, tj. zapewnia ochronę przed bronią strzelecką oraz ma wzmocniony kadłub w kształcie litery V.

Na tego Kozaka nie ma mocnych

Pojazd zapewnia tym samym ochronę balistyczną do poziomu 2 STANAG 4569 przed pociskami przeciwpancernymi 7,62 x 51 i jest w stanie wytrzymać eksplozję miny o masie do 3 kg trotylu. Przeżywalność załogi zwiększają też dodatkowe opcje, jak kuloodporne bloki szkła wokół mocowania broni - do niedawna podstawowym uzbrojeniem był karabin maszynowy kalibru 12,6 mm, pozwalający razić cele oddalone nawet o 2 km, ale to się właśnie zmieniło.

Nowa wersja Kozak-2M1, którą oglądamy na zdjęciach z frontu, jest wyposażona w zdalnie sterowaną wieżę, uzbrojoną w karabin maszynowy kalibru 14,5 mm. Wieża oferuje też wysokowydajne czujniki optyczne z kilkoma kanałami nadzoru, z których jeden to najprawdopodobniej obraz termowizyjny.

Jak dowiadujemy się z towarzyszących fotografiom i nagraniom raportów, ta odmiana wozu została zaprojektowana, aby sprostać specyficznym potrzebom brygad powietrznodesantowych i sił specjalnych, które wykonują szereg różnych misji bojowych:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: transporter opancerzony | wojna | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy