Panika na Krymie. Tak Rosjanie szykują się do obrony

Ostatnie ataki na Krym tak mocno zabolały Rosjan, że udzieliła im się swoista psychoza. W obawie przed kolejnymi uderzeniami Ukraińców znacząco zwiększyli obronę swojego portu w Sewastopolu, co pokazują najnowsze zdjęcia satelitarne.

W krótkim czasie Ukraińcy pokazali, że Sewastopol na Krymie nie jest tak potężną twierdzą, na jaką kreowali go Rosjanie. W połowie września w połączonym ataku pocisków manewrujących i dronów morskich uszkodzono ważne rosyjskie okręty stacjonujące w porcie, w tym m.in. okręt podwodny.

22 września zaś Ukraińcy uderzyli budynek dowództwa Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, gdzie miała zginąć znaczna część rosyjskiego dowództwa w tym według niepotwierdzonych informacji, sam dowódca Floty Czarnomorskiej admirał Wiktor Sokołow. Wszystko to zwiększa panikę na Krymie.

Reklama

Rosjanie się boją. Stawiają nowe zabezpieczenia

O niepokoju i strachu Rosjan przed kolejnymi atakami Ukraińców na Sewastopol świadczą dowody kolejnych zabezpieczeń stawianych przy porcie. Specjalista ds. analizy obrazów satelitarnych Brady Africk udostępnił zdjęcie satelitarne, na którym widać dodatkowe zabezpieczenia przy sewastopolskim porcie.

Jak wskazuje specjalista to kolejne morskie zapory, bariery i barki, które znalazły się przy porcie po ostatnich atakach na stacjonujące w nim statki. Mają chronić obiekt przed atakami ukraińskich morskich dronów kamikadze, które stanowią prawdziwą zmorę rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym.

Upada mit "twierdzy Sewastopol"

Ostatnie wypadki na Krymie pokazują, że Rosjanie wcale nie mogą czuć się bezpieczni na spornym półwyspie. Kolejne ataki zdają się ciągle zmniejszać rolę Sewastopolu w rosyjskiej machinie wojennej, co według Rosjan nie powinno mieć miejsca. Jako główna baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej powinien to być ściśle strzeżony teren, przed każdym rodzajem ataków.

W praktyce jednak uderzenia pociskami manewrującymi, jak i dronami morskimi pokazują, że mit "twierdzy Sewastopol" zwyczajnie upada. Kolejne ukraińskie ataki na Sewastopol mogą sprawić, że niedługo jego port będzie bazą tylko symbolicznie.

Będzie to ogromny cios wizerunkowy dla Kremla, który Sewastopol jako największe miasto Krymu, traktuje jak prawdziwy klejnot swojego imperializmu. Możliwy spadek znaczenia Sewastopola ze względów bezpieczeństwa pokazuje więc, w jak niekorzystnym położeniu znalazła się Rosja po 20 miesiącach agresji na Ukrainę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sewastopol | Ukraina | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy