Kajaki z granatnikami. To nimi Ukraińcy pływają na nocne rajdy

Są tanie, wytrzymałe, zwrotne i nie rzucają się w oczy. Jak wynika z nowych raportów, to kajaki wyposażone w granatniki odpowiadają za sukces ostatnich ukraińskich nocnych rajdów.

Są tanie, wytrzymałe, zwrotne i nie rzucają się w oczy. Jak wynika z nowych raportów, to kajaki wyposażone w granatniki odpowiadają za sukces ostatnich ukraińskich nocnych rajdów.
Kajaki bojowe Połoz-M16. Zmienią oblicze ukraińskiej kontrofensywy? /Adamant Verf /materiały prasowe

W ostatnich tygodniach coraz częściej słyszymy o skutecznych ukraińskich akcjach odbijania kolejnych miejscowości okupowanych przez rosyjską armię i wiele z nich ma pewien wspólny punkt. A mianowicie Ukraińcy atakują małymi grupami, przybijając do brzegu pod osłoną nocy - teraz dowiadujemy się, że często wykorzystywane są w tym celu... kajaki. Mówiąc precyzyjniej, jak podaje w nowej publikacji ABC News, kajaki bojowe Połoz-M16, które zdaniem testujących je inżynierów i sił specjalnych, mogą zmienić oblicze ukraińskiej kontrofensywy.

Kajaki bojowe Połoz-M16. Zmienią oblicze ukraińskiej kontrofensywy?

To specjalnie zaprojektowana jednostka pływająca, która kosztuje około 2,5 tys. dolarów za sztukę (dziesięć razy mniej niż podobne zachodnie modele), może przewozić do trzech żołnierzy i 250 kg ładunku. Za sprawą polietylenowej konstrukcji jest trwała, ale jednocześnie lekka i zwrotna, a zastosowanie napędu elektrycznego pozwala na ciche poruszanie się (jest też oczywiście możliwość klasycznego wiosłowania). Wszystko to sprawia, że - jak przekonuje producent Połoz-M16, Adamant Verf - jest to sprzęt optymalny do tajnych operacji rzecznych na południowych krańcach Dniepru, składających się z wysepek i bagien.

Reklama

To jednak nie wszystko, bo kajak Połoz-M16 można rozmieścić z helikopterów czy pojazdów lądowych, a następnie kontrolować zdalnie na wodzie, co znacznie zwiększa możliwości zastosowania tego rozwiązania.

Przewaga Rosji wymusiła na Ukrainie innowacyjność

Co więcej, mamy do czynienia z kajakiem bojowym wyposażonym w produkowany w Ukrainie granatnik maszynowy UAG-40, który charakteryzuje się stosunkowo niewielką masą 17 kg i promowany jest jako broń pokładowa. Ten jest zdolny wystrzelić pociski (40 mm x 53SR NATO) na odległość ponad 1,6 km, zachowując jednocześnie stabilność na wodzie, dzięki mechanizmowi zapobiegającemu wywróceniu jednostki przez odrzut.

Jak podaje strona ukraińska, kajaki były z powodzeniem testowane już jesienią ubiegłego roku, np. do dostarczania materiałów wybuchowych czy zabezpieczania akcji grup szturmowych. Ostatnio coraz częściej uczestniczą zaś w nocnych rajdach sił specjalnych, będąc częścią większej kampanii, która ma na celu wypracowanie niekonwencjonalnych rozwiązań w walce z Rosją.

Przewaga militarna Kremla wymusiła na Ukrainie pozycję jednego z czołowych innowatorów wojskowych na świecie, co oznacza z jednej strony niekonwencjonalne zastosowania znanych rozwiązań, np. kartonowych dronów z Australii, a z drugiej duży nacisk na nowatorskie systemy, jak pociski manewrujące Neptun czy eksperymentalne drony nawodne, podwodne i naziemne. I wygląda na to, że Kijów świetnie czuje się w tej roli:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama