Jest dowód. Rosyjska armia ma ogromny problem

Od kilku miesięcy mówi się, że rosyjska armia ma ogromne problemy z zapewnieniem nowego ogumienia dla swoich pojazdów biorących udział w wojnie w Ukrainie. Sytuacja właśnie stała się dramatyczna.

Od kilku miesięcy mówi się, że rosyjska armia ma ogromne problemy z zapewnieniem nowego ogumienia dla swoich pojazdów biorących udział w wojnie w Ukrainie. Sytuacja właśnie stała się dramatyczna.
Rosyjska armia ma ogromny problem z oponami do pojazdów /@PStyle0ne1 /Twitter

Rosyjska armia boryka się z wieloma problemami w swojej agresji na Ukrainę. Najbardziej kiepska sytuacja panuje w kwestii zapewnienia dobrej jakości ogumienia do pojazdów. Chociaż mówi się o tym od kilku miesięcy, to jednak teraz problem ten urósł do rangi dramatu.

Lato się skończyło i niebawem nadejdą jesienne deszcze i związane z tym błoto, a później zima. Kreml od kilku miesięcy stara się zwiększyć produkcję i zakup ogumienia dla swojej floty przeróżnych pojazdów, ale te działania spełzły na niczym. Ten problem jest już widoczny na froncie.

Reklama

Rosjanie mają problem z oponami do pojazdów

Sami rosyjscy żołnierze publikują zdjęcia, na których pokazują, jak wyglądają opony np. w pojazdach transportowych. Jednym słowem, to tragedia. Opony w setkach pojazdów są mocno zużyte i nie nadają się do eksploatacji, a w wielu zostały załatane w bardzo dziwny sposób, bo wcześniej były podziurawione jak ser szwajcarski.

Żołnierze zwracają uwagę, że taki stan opon nie tylko sprawia, że realizowane zadania mogą zakończyć się porażką, ale również jest to ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia żołnierzy. W przypadku transportu ludzi może dojść do wypadku, a gdy będą transportowane materiały wybuchowe, to skutku nie trzeba tłumaczyć.

Pęknięta opona to okazja dla drona kamikadze

Ośrodek Studiów Wschodnich tłumaczy, że problemem nie jest tylko niewystarczający wolumen produkcji, ale również niedbałość czy korupcja w personelu wojskowym odpowiedzialnym za transport. Otóż Rosjanie nie są przyzwyczajeni do troszczenia się o swoje pojazdy, a jeśli mają do dyspozycji nówki-sztuki opon, to zwyczajnie kradną je i sprzedają. Chętnych nie brakuje.

Chociaż Kreml stara się zlikwidować ten problem, to analitycy uważają, że nic nie wskazuje na to, by ta tragiczna sytuacja miała się odmienić na lepsze. Oczywiście, to bardzo dobre wieści dla Sił Zbrojnych Ukrainy, które zaczynają korzystać z tego faktu. W mediach społecznościowych pojawiają się bowiem filmy, na których ukazano ataki dronów kamikadze na unieruchomione rosyjskie pojazdy transportowe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: opony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy