Tatuaż a oddawanie krwi. Wszystko, co musisz wiedzieć

Masz tatuaż? Oddaj krew - akcja zatacza coraz szersze kręgi! /materiały prasowe
Reklama

Z roku na rok przybywa zwolenników i posiadaczy tatuaży. Kojarzone niegdyś niemal wyłącznie negatywnie, dziś zdobią ciała wykładowców akademickich, lekarzy, prawników, sportowców, a nawet duchownych. W społeczeństwie wciąż pokutują jednak mity i stereotypy związane z posiadaniem tatuażu. Jeden z nich przekonuje, że właściciel kolorowego wzoru nie może oddać krwi. O tym, że to bzdura opowiadają w rozmowie z Interią inicjatorzy kampanii społeczno-informacyjnej "Masz tatuaż? Oddaj krew!".

Kampania wystartowała w lipcu. Nie byłoby jej gdyby nie zaangażowanie Krzysztofa Piekło z branżowego serwisu TattooArtist.pl i Tomasza Tausznika, funkcjonariusza służby więziennej ze Strzelec Opolskich i właściciela oryginalnego tatuażu.  

Akcję objęło patronatem Narodowe Centrum Krwi. 

Dariusz Jaroń, Interia: Co było najpierw? Tatuaż czy pomysł na kampanię?

Krzysztof Piekło: - Tatuaż. Po raz pierwszy zobaczyłem go w grudniu zeszłego roku, kiedy Michał Bryndal, tatuażysta ze studia Bez Bólu Tattoo w Strzelcach Opolskich, który go wykonał, dodał zdjęcie do swojego portfolio w naszym serwisie. Zaintrygował mnie, ponieważ był to oryginalny pomysł na tatuaż z grupą krwi, inny niż wszystkie. Michał skierował mnie do Tomasza, poznałem bliżej jego historię i doszło do mnie, że jego tatuaż może stanowić podwaliny akcji społeczno-informacyjnej polskiej branży tatuażu. 

Reklama

Zanim do niej przejdziemy, jeszcze słowo o samym tatuażu.

Tomasz Tausznik: - Planowałem go od dłuższego czasu. Nie miałem gotowego projektu, tylko przekaz - chciałem zasygnalizować, że jestem dawcą, pokazać jaką mam grupę krwi. Miałem też kilka zdjęć - oznaczenie honorowego dawcy, worek na krew. Efekt końcowy to zasługa Michała Bryndala. Dokładnie o coś takiego mi chodziło. Tatuaż pokazuje, że oddałem ponad dwadzieścia litrów krwi i jestem honorowym dawcą - zasłużonym dla zdrowia narodu, no i informuje o grupie.

Kampania obala mit, według którego osoby wytatuowane nie mogą oddawać krwi. Skąd się to nieprawdziwe wyobrażenie wzięło i jak mu przeciwdziałać?

Krzysztof Piekło: - Jest wiele mitów związanych z tatuażami, oddawanie krwi jest jednym z nich. Fundacja DKMS od kilku lat w ramach akcji #DobryWzór próbuje obalić twierdzenie, że osoba z tatuażem nie może zostać dawcą szpiku. A skoro wytatuowany człowiek może być dawcą szpiku, to tym bardziej może zostać honorowym dawcą krwi. Błędne wyobrażenia i stereotypy biorą się z negatywnego postrzegania tatuaży przez lata, utożsamiania ich z kryminałem, osobami z półświatka. Kompletna bzdura. Jak im przeciwdziałać? Potrzebna jest edukacja i kampanie społeczne takie jak "Masz tatuaż? Oddaj krew". Mogę zdradzić, że to nie będzie jednorazowy zryw. Dzięki wsparciu Narodowego Centrum Krwi w przyszłym roku przeprowadzimy akcję z jeszcze większym rozmachem.

Tak w ramach stereotypów - czy funkcjonariusz straży więziennej może pokazywać w pracy tatuaż, czy musi go ukryć pod mundurem?

Tomasz Tausznik: - To jest właśnie jedna z utartych przed laty opinii o tatuażach. Owszem, jak się przyjmowałem do służby, zwracano na to uwagę, ale obecnie wielu funkcjonariuszy ma tatuaże w widocznych miejscach. Nie stanowi to najmniejszego problemu dla moich przełożonych.

Jaki jest odzew środowiska na kampanię?

Krzysztof Piekło: - Bardzo pozytywny! Jedynym dużym narzędziem, z jakiego korzystamy, są media społecznościowe serwisu i zaprzyjaźnionych z nami tatuażystów i studiów tatuażu. Wydrukowaliśmy też pięć tysięcy ulotek i wysłaliśmy do studiów tatuażu. Odzew w sieci jest zauważalny. Fani tatuaży udostępniają post z grafiką akcji, publikują zdjęcia jak oddają krew. Dostajemy sporo wiadomości o tym, że to bardzo potrzebna kampania, także myślę, że nie tylko zrobiliśmy trochę pozytywnego szumu wokół krwiodawstwa, ale też pokazujemy, że fani tatuażu chętnie się jednoczą i są grupą odpowiedzialną społecznie. Niewiele trzeba, żeby zrobić coś dobrego...

Tatuaż był przemyślany, a pierwsze oddanie krwi?

Tomasz Tausznik: - Spontaniczna decyzja. To było w 2005 roku, byłem wtedy w wojsku i chciałem zdobyć dwa dni wolnego. Raz w miesiącu do jednostki przyjeżdżał krwiobus, była możliwość oddania krwi. Po wyjściu z wojska dalej oddawałem krew, z czasem weszło mi to w nawyk. Zdałem sobie sprawę, że mogę komuś w ten sposób uratować życie, co jest tym bardziej prawdopodobne, że mam grupę ORH-, akceptowaną przez każdego biorcę, co sprawia, że jest uniwersalna i bardzo potrzebna. Krwi nie da się wyprodukować, wiem, że to utarty slogan, ale bardzo prawdziwy.   

Czy świeżo po zrobieniu tatuażu można oddać krew?

Krzysztof Piekło: - Należy odczekać sześć miesięcy. Żadnych innych ograniczeń i wytycznych nie ma. A te ogólne mówią o tym, że krew mogą w Polsce może oddać osoba od 18 do 65 roku życia, ważąca co najmniej 50 kilogramów, która w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie wykonała akupunktury, tatuażu, przekłucia uszu lub innych części ciała, nie miała zabiegów operacyjnych, endoskopowych oraz nie była leczona krwią i jej składnikami. Szczegółowych wywiad zrealizowany tuż przed pobraniem ostatecznie decyduje o tym, czy możemy oddać krew czy nie.

Tomasz Tausznik: - Sam tatuaż nie jest żadną przeszkodą. Po upływie wspomnianych sześciu miesięcy znowu można oddać krew, wystarczy tylko chcieć. Krwiodawstwo uzależnia, tak samo jak tatuowanie, już chodzi mi po głowie pomysł na następny. Warto spróbować oddać krew, może stanie się czyimś zdrowym nałogiem? Gorąco zachęcam, bo nigdy nie wiadomo, kiedy krew będzie potrzebna nam czy naszym bliskim.

Wakacje to szczególnie wymagający czas dla banków krwi. Dlatego właśnie teraz ruszyła kampania?

Krzysztof Piekło: - Zgadza się. Krew jest dziś bardziej potrzebna niż zwykle, bo zasoby gromadzone w centrach krwiodawstwa o tej porze roku często są na wyczerpaniu, a dawców jest mniej, bo są na wakacjach. Krwi nie da się wyprodukować w laboratorium, a jest potrzebna przeważnie w momentach krytycznych, kiedy jej podanie może uratować zdrowie i życie. Chciałbym na zakończenie zaapelować do wszystkich - bez względu na to, czy są wytatuowani czy nie - o oddawanie krwi. Wszystkie ręce na pokład!

Zamierzasz oddać krew? Poznaj szczegóły na stronie Narodowego Centrum Krwi!

Zobacz również:

Dziwne pasożyty w polskich wodach. Jednych obrzydzają, inni się nimi zajadają

Przełęcz Diatłowa: Tragiczna i tajemnicza śmierć studentów 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tatuaż | Dariusz Jaroń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy