Miłość źle się czuje w obrębie słów - Jan Nowicki w 20m2

Łukasz zaprosił do swojej kawalerki Jana Nowickiego, polskiego aktora teatralnego i filmowego. Aktor w wyjątkowym wywiadzie opowiedział o sytuacjach, których żałuje i o tęsknocie. Zdradził również czy jest zakochany i próbował odpowiedzieć na pytanie czy był zdradzany.

Nowicki opowiedział o jednej sytuacji, która miała miejsce wiele lat temu, a której żałuje najbardziej.

- Wie Pan, to opowiem jeszcze raz... Jak w takim małym mieszkanku jak ten, do takiego małego mieszkanka przyjechała moja mama, to był okres wielkiej, strasznej komuny i ja kupiłem sobie za pół pensji francuski szampon w komisie. Peweks, przepraszam peweks. I w tym peweksie za pół pensji kupiłem szampon. Nawet nie, żeby sobie włosy  w nim myć, tylko on miał taki piękny kolor, był tak pięknie opakowany, że chciałem taki przedmiot mieć. Żeby nawet nie w łazience, ale przy łóżku patrzeć na niego, bo był niezwykły. I moja mama, jak wróciłem z teatru z próby, okazało się, że wyprała w tym szamponie jeansy i ja ją skrzyczałem. A ona mi odpowiedziała, miała łzy w oczach, odpowiedziała "odkupię Ci synku“. To była najstraszniejsza rzecz, jaką w życiu zrobiłem. To było to. To była nikczemność.

Reklama

Aktor zwierzył się Łukaszowi, co czuł po stracie przyjaciela.

- No i ten Pan Piotr zmarł, więc w związku z tym zacząłem tęsknić bardzo, ale tęskniłem tak boleśnie, że tę moją tęsknotę, wie pan, ona była tak wielka, że można ją było pokroić jak chleb, nożem. Ona była konkretna, fizyczna, ona była nie do zniesienia. Nie wiedziałem jak oddychać, nie wiedziałem jak palić, nie wiedziałem jak wziąć kieliszek wódki do ręki, bo jego nie było.

Podczas wywiadu pojawiły się również pewne zagadnienia, na które aktor nie chciał się do końca wypowiadać. Mimo wszystko na pytanie Łukasza czy jest zakochany odpowiedział bez zastanowienia, że tak.

-Tak, ale o tym też nie będziemy mówić, dlatego, że miłość źle się czuje w obrębie słów.

Pod koniec rozmowy Nowicki próbował również znaleźć odpowiedź na pytanie czy był zdradzany.

- No myślę, że tak. No myślę, że tak i jak mało kto nadawałem się do tego. Dlatego, że mnie nigdy nie było. Wie Pan, ja zawsze byłem gdzieś. Moje 200 - ileś tam filmów nakręconych na całym świecie oznaczały moją ciągłą nieobecność. Więc coś tam się musiało dziać.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy