Kiedyś mieliśmy specjalistów światowej klasy. A jak jest teraz?

W Polsce brakuje nowoczesnego systemu kryptologicznego – mówi gen. Krzysztof Bondaryk, pełnomocnik ministra obrony ds. utworzenia Narodowego Centrum Kryptologii. Były szef ABW dodaje, że własne rozwiązania kryptograficzne Polska powinna stosować w nowoczesnym uzbrojeniu: bezpilotowcach, systemach rakietowych, systemach „swój obcy”.


Czym ma być Narodowe Centrum Kryptologii? Czy to kolejna służba specjalna, która będzie inwigilowała obywateli i kontrolowała ich działania w internecie? Takie opinie pojawiają się w mediach.

Gen. Krzysztof Bondaryk: - Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że Narodowe Centrum Kryptologii nie będzie nową służbą specjalną. Centrum jest jednostką wojskową podlegającą bezpośrednio ministrowi obrony narodowej. Ma być resortowym centrum kompetencji pracującym na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa.

Reklama

- W marcu szef MON Tomasz Siemoniak powołał mnie na swojego doradcę do spraw bezpieczeństwa cybernetycznego. Miesiąc później zostałem pełnomocnikiem odpowiedzialnym za tworzenie Narodowego Centrum Kryptologii. Po wewnątrzresortowych konsultacjach powstały koncepcja NCK i harmonogram tworzenia tej jednostki. 29 kwietnia minister obrony wydał decyzję organizacyjną i zarządzenie o powołaniu Centrum. Jednocześnie nadał mu statut. Zarządzenie zostało opublikowane w "Dzienniku Urzędowym MON", jest to dokument jawny i każdy zainteresowany może się z nim zapoznać. Tam też określono główne zadania NCK oraz obszary jego aktywności.

- Natomiast naprawdę trudno jest mi odnieść się do zarzutów, że Centrum będzie inwigilowało obywateli. Takie opinie biorą się chyba z całkowitego niezrozumienia, czym są kryptologia i kryptografia.

Spróbujmy więc wyjaśnić to czytelnikom...

- W dużym uproszczeniu chodzi o bezpieczeństwo informacji ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa i ochrony interesów narodowych. Kryptologia to dziedzina wiedzy, która mówi właśnie o przekazywaniu informacji w taki sposób, by osoby niepowołane nie miały do niej dostępu. Jest to możliwe za sprawą algorytmów kryptograficznych, czyli funkcji matematycznych wykorzystywanych do szyfrowania tekstu lub jego deszyfrowania.

- Centrum ma przede wszystkim łączyć kompetencje i zasoby resortu obrony narodowej w obszarze kryptologii. Wymaga to inwentaryzacji i uporządkowania dotychczasowego stanu posiadania. Będziemy starali się zachęcić polskich naukowców do współpracy i wskazać im kierunki badań w tej dziedzinie. Potrzebujemy nowych, stuprocentowo polskich projektów. Modernizacja sił zbrojnych wymaga nowoczesnych rozwiązań, szczególnie urządzeń i systemów z zakresu zaawansowanych technologii informatycznych i kryptograficznych.

- Polskie tajemnice, zwłaszcza wojskowe, są zabezpieczone w różny sposób. Nadal jednak brakuje nowoczesnych i spójnych systemów zabezpieczeń, które byłyby w pełni pod kontrolą państwa. W Centrum chcemy skorzystać z potencjału polskich uczelni politechnicznych, szczególnie matematyków i kryptologów z Wojskowej Akademii Technicznej.

- Powołanie Centrum to dowód na to, że rząd interesuje się rozwojem narodowej kryptologii. I nie tylko dlatego, że w ubiegłym roku przypadła okrągła, osiemdziesiąta rocznica złamania przez polskich naukowców kodu Enigmy. Zwiększenie zainteresowania państwa rozwojem polskiej kryptologii i zaawansowanych narzędzi informatycznych ma służyć zwiększeniu potencjału obronnego Rzeczypospolitej Polskiej.

Często podkreśla pan słowo "narodowy". Czy systemy sojuszu północnoatlantyckiego nie gwarantują nam bezpieczeństwa w tym zakresie?

- Każde liczące się państwo, na przykład Niemcy, Wielka Brytania, Francja czy Stany Zjednoczone, ma własne, rządowe struktury odpowiedzialne za rozwój i kontrolę kryptografii. Poszczególne państwa NATO, ale także te spoza sojuszu, stosują jedynie swoje, w pełni chronione rozwiązania. Każdy kraj dąży do tego, by mieć własną technologię, która byłaby nie do rozszyfrowania przez inne państwa. Prace nad tymi systemami to na całym świecie wyścig z czasem, tak szybki, jak szybki jest rozwój nowych technologii.

- Inne państwa chętnie sprzedają Polsce własne rozwiązania. Mówią: "Kupicie nasze urządzenia, będziecie bezpieczni, zaufajcie nam". Nie ulegajmy złudzeniom. Jeśli ktoś daje nam takie systemy, może je zawsze wyłączyć. Prościej zobrazować to tak: kupujemy mocne, dobre drzwi do domu, ale zamki i klucze musimy mieć własne. Pamiętajmy - kryptologia to nie biznes, to bezpieczeństwo.

- Podkreślam, działania takie muszą znajdować się pod całkowitą kontrolą państwa. W kryptografii i kryptoanalizie narodowej nikt nas nie wyręczy.

Ale czy sami jesteśmy w stanie te klucze i zamki zaprojektować i zbudować?
- Absolutnie tak. Naukowcy i inżynierowie z WAT-u, polskich politechnik czy instytucji zajmujących się teleinformatyką i łącznością, potrafią pisać algorytmy i konstruować odpowiednie urządzenia do ich przetwarzania.

- Przypomnę, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego swoimi siłami w krótkim czasie skonstruowała i wytworzyła własny szyfrator do przesyłania informacji poufnych. Kosztował zaledwie 3,5 tysiąca zł. Tymczasem gdy przyszedłem do ABW, kupowano szyfratory od prywatnych firm za 40 tysięcy zł. Nowsze rozwiązania konkurencyjne proponowano za 60 tysięcy zł. Stwierdziłem, że nie stać nas na tak drogie urządzenia, dlatego sami zbudowaliśmy porównywalne.

Skoro w ABW, w budżetówce, niewielkimi siłami, w krótkim czasie udało się zaprojektować, wyprodukować samodzielnie i wdrożyć kilkaset podobnych rozwiązań, to te dobre praktyki warto teraz przenieść do MON-u.

- Centrum musi tworzyć własne rozwiązania, i to na światowym poziomie. Jego zadaniem będzie również adaptacja dotychczasowych systemów do nowych potrzeb i wyzwań. Dzięki temu będziemy mieć systemy ochrony informacji bezpieczniejsze i tańsze.

Centrum nie będzie służbą specjalną, ale ze służbami będzie współpracować?

- Jak już mówiłem, zadania Centrum będą zupełnie inne niż zadania służb specjalnych. Ale oczywiście z tymi służbami będziemy współpracować na różnych płaszczyznach. Nie chciałbym z wiadomych powodów zagłębiać się w szczegóły. Powiem tylko, że w statucie Centrum znalazły się zapisy o współpracy z Wojskowymi Służbami Wywiadu i Kontrwywiadu. Ponadto minister obrony Tomasz Siemoniak podpisał niedawno umowę o współpracy z szefem ABW, pułkownikiem Dariuszem Łuczakiem. Chciałbym, aby armia korzystała z rozwiązań, które powstały już w Agencji.

Kiedy Centrum zacznie działać?
- Właśnie organizujemy tę jednostkę wojskową. W pełni będziemy gotowi do pracy pod koniec przyszłego roku. A efektów należy oczekiwać w drugim i trzecim roku działalności. Jeśli uda się zbudować narodowy system kryptologii, zwiększymy bezpieczeństwo militarne kraju.

- Własne rozwiązania kryptologiczne musimy zastosować w różnych rodzajach uzbrojenia, między innymi takich, jak bezzałogowe samoloty rozpoznawcze, systemy rakietowe, systemy "swój-obcy". Na razie większość kodów dostaliśmy od producentów tego sprzętu. Razem z drzwiami dostarczyli nam więc i klucze, i zamki. Pora, by je wymienić na własne i bezpieczne. Dlatego powołanie Centrum jest jednym z elementów modernizacji armii.

Edyta Żemła

Polska Zbrojna
Dowiedz się więcej na temat: Enigma | historia | militaria | Wojsko Polskie | Nil
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy