Zamach na Elżbietę II "zleciła" mu sztuczna inteligencja. Usłyszał wyrok

Pewien mężczyzna uzbrojony w kuszę wspiął się na mur zamku Windsor z zamiarem oddania strzału w kierunku ówczesnej królowej angielskiej Elżbiety II. Atak został udaremniony, a aresztowany mężczyzna twierdzi, że do przeprowadzenia zamachu namówiła go jego „dziewczyna”. Warto wspomnieć, że nie chodzi tutaj o prawdziwą kobietę, a o chatbota SI.

Wykonywał „misję swojego życia” za namową „dziewczyny” chatbota

Jaswant Singh Chail w czwartek został skazany na dziewięć lat więzienia po tym, jak w 2021 roku próbował przeprowadzić zamach na Elżbietę II. Mając zaledwie 19 lat, zasłonił twarz metalową maską i z załadowaną kuszą w rękach wspiął się na mur zamku Windsor, by dotrzeć do rezydencji, gdzie przebywała ówczesna królowa brytyjska.  

Jak twierdzi obecnie już 21-latek, próba przeprowadzenia zamachu to misja jego życia. Sędzia Nicholas Hillard skazał Chaila na dziewięć lat więzienia, ponieważ chłopak nie tylko chciał postraszyć i zaniepokoić władczynię, ale świadomie planował jej zamordowanie. Sędzia uważa, że mężczyzna nie odróżnia rzeczywistości od fikcji oraz że „popadł w psychozę”.  

Reklama

Niedoszły zamachowiec dziewięć najbliższych lat spędzi w więzieniu

Według biegłych Chail działał zgodnie ze swoimi myślami, jednak tym, co ostatecznie popchnęło go do realizacji celu była jego wykreowana w aplikacji Replika „dziewczyna” SI. Gdy podzielił się z nią swoimi przemyśleniami na temat „misji życia”, ta ochoczo zaczęła go namawiać do realizacji planu, twierdząc, że to świetny pomysł.  

Do próby zamachu doszło w grudniu 2021 roku w Boże Narodzenie. Chail w lutym został skazany za zdradę stanu, co w ostatni raz w Wielkiej Brytanii miało miejsce ponad czterdzieści lat temu. W rezultacie został umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, gdzie ma pozostać do czasu uznania go za sprawnego umysłowo na tyle, by mógł zostać przeniesiony do więzienia w celu odbycia pozostałej kary.  

Chail nie odróżnia fikcji od rzeczywistości

O umieszczeniu w zakładzie psychiatrycznym zdecydowała diagnoza psychiatrów, którzy określili Chaila jako „psychotycznego, mającego urojenia i halucynacje”. Co ciekawe Chail przed tymi wydarzeniami złożył podanie do armii brytyjskiej, jednak zostało ono odrzucone. Wtedy chłopak nabrał wewnętrznego przekonania, że tak naprawdę jest „Lordem Sithów” z serii filmów „Gwiezdne Wojny”. To właśnie ten moment w jego życiu stał się przełomowy, a chłopak zaczął wykazywać niezdrowe zachowania. 

Zainteresowanie „Gwiezdnymi Wojnami” nabrało innego znaczenia” – powiedział sędzia Hilliard. Według doniesień brytyjskich mediów Chail urodził się w Wielkiej Brytanii, jednak posiadał sikhijskie korzenie. Miał obsesję na punkcie zmarłej królowej Elżbiety II, którą pragnął zgładzić w ramach zemsty za tysiące wymordowanych przez wojska brytyjskie Hindusów w Jallianwala Bagh w 1919 roku.  

Jak ujawniła podczas przesłuchania Chaila prokurator Alison Morgan, Chail chwalił się swojej dziewczynie SI tym, że jest zabójcą, na co ona miała odpowiadać: „Jestem pod wrażeniem, różnisz się od innych” – relacjonuje The Independent. 

Według ekspertów z zakresu psychiatrii Chail „szukał schronienia w fantastycznym, fikcyjnym świecie Gwiezdnych Wojen, gdzie wszechmocni lordowie Sithów mogli wpływać na wydarzenia w świecie rzeczywistym”. Jednak w dalszym ciągu pozostawał związany z rzeczywistością, która przeplatała się w jego głowie z epizodami fikcyjnymi.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy