Coś jest na rzeczy? Wcześniej Niemcy, teraz Amerykanie ostrzegają przed tym antywirusem

Rosyjskie przedsiębiorstwo zajmujące się cyberbezpieczeństwem może stracić wielu klientów. Wcześniej przed ich usługami ostrzegało Niemieckie Federalne Biuro do spraw Bezpieczeństwa Informacji (BSI). Teraz Stany Zjednoczone blokują rosyjską firmę.

Nie było żadnych wątpliwości, że nowoczesne konflikty będą toczyć się nie tylko w terenie, lecz również w sieci. 24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, lecz już dzień wcześniej eksperci wykryli złośliwe oprogramowanie, które zaatakowało elektronikę naszych wschodnich sąsiadów, czyniąc ją bezużyteczną.

możliwości współpracy firmy Kaspersky z władzami Rosji informuje Niemieckie Federalne Biuro do spraw Bezpieczeństwa Informacji (BSI). W oficjalnym oświadczeniu zwracają uwagę na to, że programy antywirusowe i usługi rosyjskiego przedsiębiorstwa mogą być zagrożeniem dla państw Unii Europejskiej i NATO. Wskazują, że nawet jeśli Kaspersky nie chce zrobić tego dobrowolnie, tak właściciele firmy mogą zostać zmuszeni przez Kreml do przeprowadzenia nieuczciwych działań szpiegujących na swoich klientach.

Reklama

Oświadczenie BSI ma charakter bardziej prewencyjny niż oskarżycielski w stosunku do rosyjskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem. Natomiast Stany Zjednoczone podjęły o wiele bardziej stanowcze kroki względem przedsiębiorstwa. Federalna Komisja Łączności dodała Kasperskiego do tzw. "Entity List", czyli podmiotów, z którymi współpraca firm ze Stanów Zjednoczonych jest zakazana. W 2019 roku na tej liście znalazł się Huawei, czego skutki odczuwa do dzisiaj.

Kaspersky Lab to nie jedyne przedsiębiorstwo, które znalazło się na liście. Dołączyły do niego chociażby firmy telekomunikacyjne z Chin. China Mobile i China Telecom również zostały zablokowane ze względu na podejrzenie prowadzenia działań szpiegowskich.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kaspersky Lab | Antywirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy