Wykopaliska w Gnieźnie. Czy zmienią historię Polski?

Jakie tajemnice kryje wzgórze w Gnieźnie? Litografia Maksymiliana Fajansa wg rysunku Napoleona Ordy z "Albumu widoków przedstawiających miejsca historyczne..." /domena publiczna
Reklama

Czy na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie rzeczywiście znajdowało się palatium, czyli jedna z siedzib pierwszych polskich władców? Archeolodzy chcą sprawdzić tę hipotezę i rozpoczęli w tym miejscu wykopaliska. Badania potrwają do końca września.

Jak poinformował dyrektor Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie dr Michał Bogacki, miejsce wykopalisk znajduje się tuż obok kościoła św. Jerzego i kilkadziesiąt metrów od katedry gnieźnieńskiej. To z ramienia tego muzeum tegoroczne wykopaliska będzie koordynował archeolog dr Tomasz Janiak.

- Wykorzystujemy sytuację, że kościół św. Jerzego będzie remontowany i w związku z tym otrzymaliśmy zgodę na przeprowadzenie dodatkowych badań, oprócz tych ściśle związanych z samą inwestycją - wyjaśnił dr Bogacki.

W sumie wykopaliskami zostanie objęty teren o powierzchni 100 metrów kwadratowych. Zdaniem Bogackiego pozostałości siedziby pierwszych władców piastowskich powinny znajdować się nie głębiej niż 1,5 poniżej poziomu gruntu.

Reklama

Naukowiec przypomniał, że w 2010 r. archeolodzy w czasie bardzo ograniczonych badań natknęli się w tym miejscu na dwa fragmenty średniowiecznych murów, zapewne z przełomu X/XI w. Jeden z nich to narożnik, a drugi prosty fragment muru. Oba tworzyły jedną budowlę. Ich szerokość waha się od 90 cm do 1,3 m.

- Przypuszczamy, że może to być pozostałość konstrukcji palatium - powiedział dr Bogacki. Teraz archeolodzy chcą ponownie przyjrzeć się tym fragmentom konstrukcji i dodatkowo poszerzyć zasięg wykopalisk. Do łączenia piaskowcowych kamiennych płytek tworzących mury zastosowano zaprawę gipsową. W czasie wykopalisk archeolodzy pobiorą jej próbki i przeanalizują w laboratorium.

Zdaniem archeologów palatium znajduje się częściowo pod kościołem św. Jerzego.

- Liczymy na to, że w przyszłym roku, gdy świątynia będzie remontowana wewnątrz, uda się nam zajrzeć pod jej posadzkę i sprawdzić, czy nie kryją się pod nią relikty siedziby władców piastowskich - dodał dyrektor gnieźnieńskiego muzeum.

Znacząca ranga ośrodka w Gnieźnie w X w. wynikła, zdaniem niektórych badaczy, z obecności na kulminacji Góry Lecha monumentalnej budowli kamiennej. Naukowcy uważają, że było to prawdopodobnie miejsce kultu, które funkcjonowało od poł. IX w. do czasów chrztu w 966 r., a może nawet kilkanaście lat dłużej. Tę konstrukcję w formie kurhanu archeolodzy odkryli kilka dekad temu, ale nie rozpoznali w całości. W centralnej części znajduje się 7-8-metrowy szyb. Archeolodzy nie dokopali się do jego dna. Zdaniem części badaczy może się tam znajdować grób któregoś z przodków Mieszka.

Według kierującego ówczesnymi wykopaliskami Tomasza Sawickiego po chrzcie Polski w 966 r. kurhanu nie zniszczono. Przysypano go grubą warstwą ziemi i później częściowo swym zasięgiem objęło go palatium władców piastowskich.

- Zasięg tegorocznych wykopalisk obejmie również tę enigmatyczną konstrukcję. Jednak w tym roku nie zamierzamy eksplorować szybu w jego centralnej części. Sprawdzimy, czy jest taka możliwość i jakie środki byłyby potrzebne do tego zadania - podkreślił dr Bogacki. Naukowiec przypomniał, że tuż obok znajduje się kościół św. Jerzego. Ewentualne wykopaliska w obrębie szybu wymagałyby budowy zaawansowanego szalunku, co należałoby poprzedzić ekspertyzami architektonicznymi.

Tegoroczne wykopaliska sfinansują m.in. miasto Gniezno i Starostwo Powiatowe w Gnieźnie.

Gniezno to jeden z centralnych ośrodków rodzącej się państwowości polskiej w okresie wczesnego średniowiecza. Pierwsi władcy Polski nie posiadali jednej stałej siedziby. Najprawdopodobniej przemieszczali się między kilkoma ośrodkami - Gnieznem, Ostrowem Lednickim a Poznaniem.

Badaczka z Instytutu Archeologii UAM w Poznaniu prof. Hanna Kóčka-Krenz mówiła kilka lat temu, że Gniezno jest wciąż "dużą zagadką" dla archeologów.

- Do tej pory na Wzgórzu Lecha nie odkryto pozostałości rezydencji książęcej, tymczasem ona tam powinna być. Gniezno jest pod tym względem nierozpoznane, bo to z wielu względów trudne miejsce do badań - podkreślała prof. Kóčka-Krenz.

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski



PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy