Ważyły 11 gramów i nie bały się dinozaurów! Oto wyjątkowe "lodowe myszy"

Jak pokazują najnowsze badanie, 70 mln lat temu po Ziemi chodziły nie tylko dinozaury, ale i maleńkie "lodowe myszy". Ważyły ok. 11 gramów, a ich zęby były wielkości... ziaren piasku!

Jak pokazują najnowsze badanie, 70 mln lat temu po Ziemi chodziły nie tylko dinozaury, ale i maleńkie "lodowe myszy". Ważyły ok. 11 gramów, a ich zęby były wielkości... ziaren piasku!
Tak, to są zęby! Te maleńkie myszy żyły u boku dinozaurów /Eberle et al. /123RF/PICSEL

Zidentyfikowali lodowe myszy. Biegały u stóp dinozaurów

Zdaniem naukowców, kiedy dinozaury przemierzały 70 mln lat temu zimowy krajobraz dzisiejszej Alaski, u ich stóp często można było dostrzec pewne maleńkie stworzenia. Tak niskie temperatury i sporadyczne opady śniegu byłyby dla wielu gatunków nie do zniesienia, ale dla tego gryzonia podobnego do ryjówki arktycznej najwyraźniej nie były przeszkodą.

A mowa o mierzących kilka centymetrów długości i ważących ok. 11 gramów stworzeniach Sikuomys micros, co można przetłumaczyć mniej więcej jako "lodowe myszy". I gdyby nie przypadek, moglibyśmy nigdy nie dowiedzieć się o ich istnieniu.

Reklama

Jak to możliwe? Kiedy naukowcy odkryli na Alasce, a konkretniej na obszarze Prince Creek Formation, szczątki 13 gatunków dinozaurów, zapobiegawczo zabrali ze sobą także część osadów z otoczenia skamieniałości.

Po przepłukaniu ich na sitach z bardzo drobnymi oczkami, zidentyfikowali interesujące obiekty wielkości ziaren piasku, dosłownie 1-1,5 mm, które okazały się... zębami "lodowych myszy".

To cud, że udało się je znaleźć

Jak wyjaśniają badacze, nie ma najmniejszych szans, żeby w szczerym polu dostrzec ząb o wielkości milimetra, a dzięki swojej technice odkryli ich kilkanaście. A że zęby są dla ssaków najbardziej "diagnostyczną" skamieniałością, jaką można znaleźć, udało się ustalić, że te należały do zupełnie nowego gatunku.

Co prawda brak czaszki i innych kości utrudnia ustalenie wielu szczegółów na temat S. micros, jednak wskazówki dotyczące życia niektórych spokrewnionych gatunków mogą dostarczyć pewnych informacji.

Naukowcy twierdzą, że najpewniej nie zapadały w sen zimowy i chociaż w przypadku współczesnych ssaków to gatunki o większej masie żyją zwykle na wyższych szerokościach geograficznych w chłodniejszym klimacie, S. micros nie wydaje się wpisywać w ten trend.

Można wskazać co najmniej kilku jego krewnych, którzy są nawet pięć razy więksi, ale mieszkają dalej na południe. Sugeruje to, że jego maleńkie ciało jest adaptacją ewolucyjną:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: myszy | dinozaury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy