Trzęsienie ziemi w Peru. Dziesiątki tysięcy ofiar dramatu

Żywioł pochłąnął nawet 70 tysięcy ofiar /East News
Reklama

31 maja 1970 roku w Peru doszło do jednego z najtragiczniejszych w skutkach trzęsień ziemi XX wieku. Żywioł siał zniszczenie przez 45 sekund, zostawiając za sobą nawet 70 tysięcy ofiar śmiertelnych.

Leniwe niedzielne popołudnie trwało w najlepsze. Nikt nie spodziewał się, że spora część regionu Ancash zostanie za moment obrócona w pył.

7,9 stopnia w skali Richtera

Dramat zaczął się punktualnie o godzinie 15:23. To wtedy w odległości zaledwie 25 kilometrów od brzegów Peru doszło do potężnego trzęsienia ziemi o sile 7,9 stopnia w skali Richtera.

Żywioł szalał zaledwie przez 45 sekund, ale jego skutki były katastrofalne.

Kilkadziesiąt sekund mocnych wstrząsów wystarczyło bowiem, by zdziesiątkować większość budynków i uruchomić gigantycznych rozmiarów lawinę, która zmiotła z powierzchni miasteczko Yungay.

Reklama

Liczbę ofiar szacuje się na około 70 tysięcy. Wiele osób uznanych zostało za zaginionych. Kolejnych 200 tysięcy odniosło mniej lub bardziej poważne obrażenia. Z pomocą pospieszyła im społeczność międzynarodowa.

Powierzchnia Belgii i Holandii

Krajobraz w Yungay i okolicznych wioskach przypominał ten, jaki znali Japończycy po wybuchu bomby atomowej. Zniszczonych zostało nawet 80 procent budynków, w tym domy, szkoły, lokale administracji publicznej, sklepy, przychodnie i wiele, wiele innych.

Łączna powierzchnia dotknięta skutkami działania żywiołu wyniosła ok. 83 000 km kwadratowych, czyli więcej niż wynosi... powierzchnia Holandii i Belgii razem wziętych.

O sile wstrząsów świadczy fakt, że były odczuwalne nawet 650 km od epicentrum, wywołując panikę również w sąsiednich państwach.

Cmentarz narodowy Peru

Jak już wspomnieliśmy, trzęsienie ziemi wywołało ogromną lawinę. Wstrząsy naruszyły górę Huascaran, najwyższy szczyt w całym kraju, wznoszący się na wysokość 6 768 m n.p.m.

Wstrząsy spowodowały osunięcie bloków lodu, śniegu i kamieni o powierzchni 260 hektarów. W kilka minut przygniotły one niemal doszczętnie miasto Yungay, uśmiercając przy tym przeszło 20 tysięcy osób. W lawinie zginęli m.in. czechosłowaccy alpiniści, szturmujący szczyt.

Po tragedii peruwiański rząd zabronił prac wykopaliskowych w regionie. Okolice Yungay zyskały status "narodowego cmentarza".

W wielu szkołach w kraju do dziś 31 maja dla uczczenia pamięci ofiar przeprowadzane są ćwiczenia na wypadek wystąpienia trzęsienia ziemi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy