Otworzyli "czarną skrzynkę" dinozaurów. Już wiemy, co naprawdę je zabiło!

Naukowcy już wiedzą, co naprawdę unicestwiło dinozaury. Jak możemy przeczytać na łamach magazynu Nature Geoscience, największą rolę odegrał... drobny pył zawieszony w atmosferze.

Naukowcy już wiedzą, co naprawdę unicestwiło dinozaury. Jak możemy przeczytać na łamach magazynu Nature Geoscience, największą rolę odegrał... drobny pył zawieszony w atmosferze.
To asteroida zabiła dinozaury, a konkretnie drobny pył, który jej uderzenie wyrzuciło do atmosfery /123RF/PICSEL

Powszechnie przyjmuje się, że około 66 mln lat temu kosmiczna skała większa niż Mount Everest uderzyła w dzisiejsze wybrzeże Meksyku, wywołując kaskadę katastrof, które ostatecznie zabiły trzy czwarte życia na Ziemi, w tym dinozaury. Szczegóły tych wszystkich wydarzeń nadal są jednak przedmiotem dyskusji, a raczej były, bo naukowcy przekonują, że otworzyli właśnie geologiczną "czarną skrzynkę", która sugeruje, że uderzenie asteroidy wytworzyło pióropusz drobnego pyłu, który blokował światło słoneczne, chłodził Ziemię, zatrzymywał fotosyntezę i niszczył łańcuch pokarmowy.

Reklama

Otworzyli "czarną skrzynkę" dinozaurów

Hipoteza, pierwotnie zaproponowana już w 1980 roku przez geologów, którzy odkryli pierwsze ślady potężnego uderzenia, została odrzucona na początku XXI wieku, ponieważ próbki skał nie zawierały zdaniem ekspertów wystarczającej ilości drobnego pyłu, aby spowodować globalną zimę. Jak się jednak okazuje, zupełnie niesłusznie i wynika to z faktu, że większość wcześniejszych badań opierała się na jednocentymetrowych warstwach osadów z okresu kredy i paleogenu, które nie dawały pełnego obrazu sytuacji.



Wszystko zmieniło się, kiedy naukowcy przeanalizowali 40 próbek osadu pobranych ze znacznie bogatszego złoża o głębokości 1,3 metra w Tanis w Północnej Dakocie. Miejsce to znajduje się 3000 kilometrów na północ od krateru Chicxulub, ale zapewnia unikalny obraz tego, jak pióropusze pyłu, sadzy i cząstek rozprzestrzeniały się w latach po uderzeniu. Analiza laserowa i sztuczna inteligencja pozwoliły na ich podstawie ustalić, że zawartość drobnego pyłu w próbkach jest dużo większa, niż wcześniej sądziliśmy.

Na długie lata nastała globalna zima

Korzystając z modelowania komputerowego, naukowcy odkryli, że ten drobny pył - powstały, gdy asteroida uderzyła w Ziemię i sproszkowała znajdującą się pod nią skałę - był "najbardziej śmiercionośną" z cząstek uwolnionych podczas uderzenia asteroidy. 

Tak wysoki poziom pyłu w atmosferze mógł spowodować globalną ciemność trwającą prawie dwa lata, która uniemożliwiła roślinom fotosyntezę. A bez roślin cały łańcuch pokarmowy uległ załamaniu, bo czołowe drapieżniki, jak np. słynny Tyrannosaurus rex, polowały na ofiary, których dieta opierała się na roślinach.

Wstrząs powstały w wyniku uderzenia spowodował najpewniej również odparowanie skał i wytworzenie gazów zawierających siarkę, a intensywne ciepło pożary na dużą skalę, wyrzucając w niebo duże ilości sadzy i popiołu, jednak według wyników badania za przedłużającą się zimę odpowiadały głównie drobne krzemiany. W efekcie zwierzęta i rośliny, które nie były przystosowane lub nie mogły przystosować się do życia w ciemności i zimnie, wyginęły.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dinozaury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy