Niedaleko Szczecina odnaleziono złote monety warte 120 tysięcy złotych

Jak donosi portal Zwiadowcahistorii.pl pod Szczecinem grupa poszukiwaczy odnalazła prawdziwy skarb. Odkopano 70 złotych carskich i amerykańskich monet, których wartość może sięgać nawet 120 tysięcy złotych.

Trzech poszukiwaczy skarbów, którzy byli wyposażeni w wykrywacze metalu, piątego listopada tego roku odnalazło niezwykłe artefakty z końca XIX wieku i z początku XX wieku. Na skarb składa się idealnie zachowanych 70 złotych monet

Znajdowały się one w metalowej puszce, która była zakopana kilkanaście centymetrów pod ziemią w lesie tuż przy drzewie (niedaleko lokalnej drogi). Monety dodatkowo były zawinięte w wełniany materiał. Na artefakty natrafił Andrzej Lemański, poszukiwacz ze Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej.

Co ciekawe tymi monetami są rosyjskie carskie ruble o nominałach 5 i 15 oraz... amerykańskie dolary o nominałach 5, 10 i 20. Jak zauważa Zwiadowcahistorii.pl najstarsza carska moneta pochodzi z 1897 roku. Portal wskazuje też, że najmłodsza moneta powstała w 1926 roku, dlatego też cały skarb miał być zakopany nie wcześniej niż we wspomnianym roku.

Reklama

Waga wszystkich monet wynosi 404 gramy, zaś złoto jest próby 900. Znalazcy ocenili wartość skarbu na aż 120 000 złotych. Jak podali poszukiwacze, największa moneta o nominale 20 dol. z 1903 roku jest warta około 9 000 złotych. Znalezisko zostało zgłoszone do odpowiedniego urzędu.

Jak powiedział dla Zwiadowcahistorii.pl Łukasz Istelski, prezes Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej: - Dzisiejszego dnia jak co niedzielę, jako prezes stowarzyszenia, zabrałem wykrywacz, znajomych i poszliśmy poszukiwać pozostałości po II wojnie światowej, nastawieni na guziczki i inne drobne przedmioty, szukaliśmy ich w okolicach sowieckich okopów. Po około 2 godzinach, po znalezieniu tuzina puszek po konserwach i garści guzików, Andrzej Lemański krzyczy "Łukasz, czy to jest, to co myślę?". Wraz z Kordianem ruszyliśmy w jego stronę, był zaledwie ok. 50 metrów od nas. Podszedłem i nie uwierzyłem! 

Dodał: - Pod jego nogami wysypały się złote monety z rozpadającej się w ręku zardzewiałej puszki. We trójkę sprawdziliśmy cały dołek oraz "włóczki", tak włóczki. W których zawinięte były kolejne monety.

Poszukiwacze nagrali materiał filmowy ukazujący moment wyjmowania skarbu z ziemi. Jeden ze znalazców mówi: "Jesteśmy w tak niesamowitym szoku [...] Myślę, że pół lasu słyszało, jak wrzeszczałem. Jest to po prostu sztos. Niesamowite, samo złoto [...] aż mi się ręce trzęsą [...] to jest ewidentny skarb".

To nie pierwsze duże odkrycie Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej, wcześniej odkopali srebrne talary i srebrne marki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: historia | skarb | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy