Naukowcy zdumieni. Muszą rozwiązać nową zagadkę Stonehenge

Należąca do najstarszych i enigmatycznych budowli w historii cywilizacji po raz kolejny zaskoczyła archeologów. Jak wskazują najnowsze badania, jeden z najważniejszych elementów Stonehenge pochodzi z zupełnie innego miejsca, niż zakładano.

Stonehenge to jedna z najsławniejszych budowli neolitycznych na świecie. Zlokalizowana na Równinie Sailsbury konstrukcja do dziś zachwyca swoim majestatem, szczególnie biorąc pod uwagę, że stanowi pomnik ludzkiej inżynierii, jeszcze z czasów prehistorycznych. Istnieje wiele tajemnic o kamiennych okręgach Stonehenge.

Jedna dotyczy skały nazywanej Kamieniem Ołtarzowym, centralnym megalicie budowli. To element Stonehenge, który zawsze przyciągał uwagę zarówno turystów, jak i badaczy. Nie bez powodu, bo okazało się, że istnieje ważna rzecz, która faktycznie odróżnia go od reszty megalitów neolitycznej budowli... miejsce pochodzenia.

Reklama

Kamień wcale nie z Walii

Archeolodzy już dawno udowodnili, że część kamieni użytych do budowy Stonehenge nie pochodzi z okolic Równiny Sailsbury, a sprowadzono je podczas budowy z innego terenu wysp brytyjskich. Takie megality neolitycznej konstrukcji nazywane są często "błękitnymi kamieniami". Wśród nich jest właśnie centralny Kamień Ołtarzowy.

W pierwszej połowie XX wieku odkryto, że większość "błękitnych kamieni" Stonehenge pochodzi ze Wzgórz Preseli w Walii, oddalonych ok. 225 km od budowli. Stąd uznano, że Kamień Ołtarzowy też musiał zostać wydobyty z tamtych rejonów, konkretnie z pokładów starego czerwonego piaskowca, który mógł zostać znaleziony po drodze przy transporcie kamieni. Okazuje się jednak, że to błędne założenie.

Według najnowszych badań prowadzonych przez naukowców Aberystwyth University mineralogia Kamienia Ołtarzowego ze Stonehenge nie pasuje do czerwonego piaskowca z regionu anglo-walijskiego. Odrzuca to możliwość, aby pochodził z samych Wzgórz Preseli jak inne "kamienie błękitne". Skąd więc się tam znalazł?

Stonehenge posiada kamienie z dalekiej północy?

To, co wyklucza pochodzenie Kamienia Ołtarzowego z Walii, to zbyt duże stężenie barytu. Autorzy badania wskazali więc, że źródła specyficznego elementu Stonehenge należy szukać w innych miejscach wysp brytyjskich, gdzie znajdują się złoża starego czerwonego piaskowca z dużą ilością minerału. Już mają paru kandydatów.

Taki materiał pasuje do złóż na północy, przede wszystkim w hrabstwie Kumbria, a nawet na położonym w Szkocji archipelagu Orkady, jednego z najbardziej wysuniętych na północ regionów wysp brytyjskich. Tamtejszy czerwony piaskowiec był wykorzystywany do tworzenia neolitycznych konstrukcji np. Megalitów ze Stenness. Wskazuje to, że do budowy Stonehenge mógł zostać użyty materiał oddalony aż o prawie 900 kilometrów.

Przykład rozwiniętego transportu w prehistorii

Istnieją już poszlaki, że w momencie drugiego okresu konstrukcji Stonehenge ok. 2500 roku p.n.e. istniały już połączenia między regionem Sailsbury a Szkocją, co można traktować jako kolejną wskazówkę, skąd pochodzi Kamień Ołtarzowy.

Odkrycie naukowców z Aberystwyth University może nadać nowe spojrzenie na budowę Stonehenge. Już wcześniej dowody, że duża część jego kamieni pochodzi z miejsca oddalonego o ponad 200 kilometrów, uzmysłowiły nam rozmach tej budowli. Jednak hipoteza, że nawet jeden element przebył prawie całą wyspę, aby stać się ważną częścią tej potężnej budowli, jest naprawdę niezwykła. Pokazuje przede wszystkim jeszcze większy rozwój dystansów transportowych w prehistorii.

Jednak autorzy badań podkreślają, że nawet z poszlakami nie można w 100 procentach powiedzieć, że Kamień Ołtarzowy ze Stonehenge wziął się ze Szkocji czy północnej Anglii. Aby to potwierdzić bądź obalić, planują kolejne badania, porównujące skład wyjątkowej skały z piaskowcem tamtych regionów. Pewni możemy być jednak, że przynajmniej na razie nie wiemy, skąd kamień pochodzi...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stonehenge
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy