Pierwszy reaktor fuzyjny bez magnesów. To wielki przełom
Firma Zap Energy zaprojektowała reaktor FuZE-Q, który do utrzymania plazmy nie potrzebuje magnesów. Naukowcy mówią tutaj o wielkim przełomie umożliwiającym rezygnację z bardzo drogich i problematycznych magnesów i cewek.
Największym problemem w budowie i osiągnięciu dodatniego bilansu energetycznego w reaktorach fuzyjnych są właśnie potężne magnesy i cewki magnetyczne. Im są one potężniejsze, tym można utrzymać plazmę w większej temperaturze i dłuższym czasie. Niestety, wciąż na świecie nie powstały tak potężne magnesy, by można było w łatwy sposób zwiększyć efektywność reaktorów.
To niebawem może się zmienić. Stanie się to za sprawą reaktora FuZE-Q od firmy Zap Energy. W swoim urządzeniu, inżynierowie zrezygnowali z magnesów i cewek, a zamiast nich do utrzymania zjonizowanego gazu wykorzystuje się impulsy prądu elektrycznego. Jak tłumaczą przedstawiciele amerykańskiej firmy, impulsy elektryczne przechodzą wzdłuż kolumny wysoce przewodzącej plazmy, ściskając plazmę wzdłuż trzeciej osi (zwanej osią Z), chroniąc przed nią ściany reaktora oraz jednocześnie podgrzewając ją i utrzymując w miejscu.