Zakochałem się...

Zakochałem się... I to bez opamiętania. Na początku myślałem, że to tylko zauroczenie, ale w środku czuję coś więcej. Do tego stopnia, że często nie potrafię myśleć o nikim innym niż o niej.

Zakochałem się... I to bez opamiętania. Na początku myślałem, że to tylko zauroczenie, ale w środku czuję coś więcej. Do tego stopnia, że często nie potrafię myśleć o nikim innym niż o niej.

Wiele osób doradzało mi, żebym z nią o tym porozmawiał. Myślę, że ona domyślała się o co chodzi, więc spróbowałem. Kiedy nadeszła odpowiednia chwila - trochę z obawami - powiedziałem jej... Niestety tak naprawdę po tej rozmowie chyba pierwszy raz sam zrozumiałem, co to znaczy mieć złamane serce. Kiedy jej wyznałem, co czuję, nie wiedziała na początku, co powiedzieć. Później wyznała, że jestem fantastycznym facetem, kolegą, ale tak naprawdę nic więcej nie czuje do mnie. W tym momencie wszystko zawaliło. Ja nie potrafię o niczym więcej myśleć niż o niej. Wiele bym zrobił, aby ją zdobyć, ale ona postrzega mnie jako tylko dobrego kolegę.

Reklama

Co mam zrobić, czy mam walczyć o nią? Czasem myślę: "dlaczego musiałem się znaleźć tam, gdzie ona", "czemu tak mnie los pokierował?". Nawet jakbym chciał ją wykreślić nie potrafię. Ona jest dla mnie wszystkim. A w środku bardzo boli, nie chcę ,żeby tak to się skończyło. Doradźcie mi, proszę...

Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów. Liczymy na Waszą pomoc. Wiele osób potrzebuje rady i wsparcia, więc pomóżmy sobie nawzajem.

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelników - napisz do nas!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama