Łukasz z Opola
Chyba sami tak nie do końca wiemy za co uwielbiamy i za co kochamy kobiety.
Są, dlatego są nam bliskie sercu, a kiedy ich nie ma to rozpaczamy. Gorzej jeśli jest ich za dużo w naszym otoczeniu to powoli, ale tylko na krótko potrafimy je znienawidzieć. Bo czym byłby świat bez słońca, które codziennie nam dają i czym byłby świat bed oddechu, którym nas upajają? Aż strach pomysleć. A za co ja ją uwielbiam:
- za frytki gotowane o pierwszej w nocy
- za nieprzespane noce i opowieści o jej mamusi
- za to, ze pozwala mi lezec w łóżku aż do 7 rano
- za to, ze sprząta mimo, iż jest czysto
- za to, że nie lubi meczów i woli telenowele
- za to, że zamiast jechać nad morze, woli być z mamusią
- za obgadywanie przy innych
- za robienie prania dwa razy dziennie
- za zainfekowanie komuptera wirusami
- za materlializm
- za to, ze gdy potrzebuje to jest przy mnie
Praca nagrodzona w konkursie "Uwielbiam ją za..."