YouTube już się nie będzie wydzierał? Trwają testy funkcji stable volume
"No zarycz no!" pada w filmie "Shrek" i właśnie te słowa będziemy mogli skierować do YouTube’a, który... więcej już nie zaryczy. A przynajmniej taki jest zamysł. Platforma testuje bowiem funkcję o nazwie "Stable volume", którą zdecydowanie przydałoby się zaaplikować także do naszych odbiorników telewizyjnych.
Pozostając jednak w sferze rzeczywistej, a nie marzeń — opcja stable volume ma wyrównać poziom głośności zarówno oglądanego przez nas aktualnie filmu, jak i następnych, które przyjdzie nam obejrzeć. Zła wiadomość? Nagle włączona reklama czy wideo nie obudzą nas z potencjalnej drzemki. Dobra? Nie będą nas już straszyć przesadnie głośne dźwięki (a przynajmniej możemy mieć taką nadzieję).
Jeżeli korzystaliście kiedyś z tej popularnej platformy, na pewno zauważyliście, jak sporym problemem może być niewyrównany dźwięk w oglądanym filmie. Jednych fragmentów wręcz nie słychać, inne krzyczą, jakbyśmy byli winni całego zła tego świata. Ewentualne próby dostosowania głośności kończą się fiaskiem. Być może jednak już wkrótce będziemy mogli skorzystać z rozwiązania, które z tym pomoże.