Zmarła legendarna znawczyni przedłużania

Długie życie legendarnej Indonezyjki Mak Erot, znanej w całym kraju z ponadnaturalnych zdolności przedłużania penisów, dobiegło końca.

Mak Erot słynęła w swoim kraju z tego, że za pomocą mieszanki tradycyjnych ziół i islamskich modlitw, przedłużała Indonezyjczykom penisy. Zmarła w swoim domu we wsi Caringin na zachodnim wybrzeżu Jawy, podała strona indonezyjskiego dziennika "Kompas".

Miała najprawdopodobniej 101 lat, choć niektóre źródła podają, że ponad 130. Doczekała się setek imitatorów jej sławnej kliniki. Wielu z nich wykorzystywało wizerunek jej twarzy z charakterystycznym znamieniem, żeby przyciągnąć do siebie łatwowiernych mężczyzn.

Podczas gdy jej męscy potomkowie walczyli o zachowanie prawa wyłączności na korzystanie z jej spuścizny, Mark Erot stała się ikoną indonezyjskiej popkultury, pojawiając się wszędzie - od reklam proszków do prania po romantyczne komedie dla nastolatków.

Reklama

Raporty o jej śmierci wywołały prawdziwy popłoch wśród użytkowników internetu z tego największego islamskiego kraju świata. - Oh, nie! Nie miałem okazji, by wybrać się do Mak Erot, a teraz ona nie żyje. Kupię sobie teraz pompkę, może to rozwiąże mój problem - użytkownik Jengkol napisał na stronie detik.com.

Łączymy się w bólu z Indonezyjczykami i składamy na ich ręce oficjalne wyrazy współczucia. Po długiej naradzie zrezygnowaliśmy jednak z żałobnego layoutu.

Tak naprawdę, to do końca nie wiadomo, czy Mak Erot nie umarła wiele lat wcześniej. - Wygląda na to, że Mak Erot zaginęła dawno temu, ale wielu wierzy w jej magię, być może działającą nawet zza grobu. Jej potomkom na rękę utrzymywać, że dalej żyje, żeby biznes rozkręcony wokół jej osoby nie umarł wraz z nią - pisał Sebastien Blanc w tekście dla agencji AFP z lutego tego roku poświęconym klinice założonej przez jej potomków w Dżakarcie. A być Mak Erot nigdy tak naprawdę nie istniała?

Opr. ML

INTERIA.PL/AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy