Złamane serce to choroba

Lekarze zidentyfikowali nową jednostkę chorobową, zwaną zespołem złamanego serca. Choć podłoże choroby wciąż nie jest znane, a jej przebieg bywa dramatyczny, badający ją specjaliści uspokajają: szanse na przeżycie tego nietypowego stanu są bardzo wysokie.

Zespół złamanego serca, zwany także kardiomiopatią Takotsubo, został opisany po raz pierwszy w Japonii. Tamtejsi lekarze zaobserwowali przypadki nietypowego schorzenia, pod wieloma względami podobnego do typowego ataku serca, lecz charakteryzującego się wyraźnymi różnicami. Były one na tyle nietypowe, że towarzyszące im zaburzenie zaklasyfikowano jako nową jednostkę chorobową.

Istotnym czynnikiem sugerującym, że osoba "podejrzewana" o zawał przechodzi w rzeczywistości zespół złamanego serca, wydaje się być przebycie bardzo stresującego wydarzenia poprzedzającego bezpośrednio wystąpienie symptomów. Jak tłumaczą japońscy eksperci, dochodzi wówczas do osłabienia akcji serca, przypominającego efekt martwicy wywołanej niedostatecznym dopływem krwi podczas zawału. W rzeczywistości istnieją jednak bardzo istotne różnice pomiędzy obiema jednostkami.

Reklama

W przeciwieństwie do "zwykłego" zawału serca, w naczyniach wieńcowych pacjentów chorujących na "broken heart syndrome" najprawdopodobniej nie zatrzymywały się skrzepy blokujące przepływ krwi. Winę za objawy zrzucono wobec tego na tzw. hormony stresu, spośród których najbardziej znanym jest, oczywiście, adrenalina. Najprawdopodobniej to ona gwałtownie osłabia pracę serca lub nawet całkowicie blokuje ją, dając szybko ustępujące objawy podobne do tych towarzyszących atakowi serca.

Schorzenie przykuło uwagę naukowców z Brown University, którzy stworzyli bazę danych na temat 70 przypadków tej choroby. Zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami ustalono, że ok. 70 proc. pacjentów zaraz przed trafieniem do szpitala spotkało się z wyjątkowo stresującą sytuacją.

Reakcja na silny stres była tak gwałtowna, że u pacjentów rozwijały się objawy kojarzone zwykle z zawałem serca, takie jak ból w klatce piersiowej i utrudnienie oddychania. Aż 20 proc. osób z zespołem złamanego serca wymagało intensywnej terapii, by utrzymać się przy życiu.

Na szczęście dla chorych, jest też bardzo dobra wiadomość. Wszystkie osoby zapisane w rejestrze przeżyły atak nietypowej choroby i doczekały się kompletnego wyzdrowienia. To bardzo ważne, gdyż trafne odróżnienie pacjentów z zawałem serca od tych z broken heart syndrome mogłoby pozwolić na optymalizację leczenia każdego pacjenta trafiającego do szpitala. Niestety, jest tylko jeden problem: dotychczas nikomu nie udało się opracować testu pozwalającego na szybkie rozróżnienie obu chorób...

Wojciech Grzeszkowiak

Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: objawy | lekarze | choroby | serce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama