Sprawdź, czy jesteś seksoholikiem

Mało osób wie, że uzależnienie od seksu nie jest przyjemne i ma poważne skutki dla osoby uzależnionej i jej otoczenia...

Uwaga! Jeśli czytasz ten artykuł, może być to pierwszą oznaką uzależnienia.

"Szlachetne zdrowie / Nikt się nie dowie / Jako smakujesz, / Aż się zepsujesz" - fraszka zwięźle oddaje naturę nałogu. Początki są bardzo przyjemne, więc trudno samemu zauważyć pierwsze symptomy. A gdy robi się niefajnie, odwrót nie jest już prosty.

Na czym to polega?

Od seksu można się uzależnić, tak jak od alkoholu czy narkotyków. Mechanizm uzależnienia we wszystkich przypadkach jest podobny, a skutki nadużywania - zgubne. Uzależnienie od seksu jako jednostkę chorobową opisano w latach osiemdziesiątych XX wieku. Nie jest to sprawa, która dotyczy niewielu. Według szacunków amerykańskich badaczy w Stanach Zjednoczonych 3 do 6 proc. populacji to seksoholicy.

Reklama

Seksoholicy obsesyjnie dążą do aktywności seksualnej, aż do całkowitego zdominowania ich życia przez dążenie do zaspokojenia swojej potrzeby. Tak jak w przypadku innych nałogów, osoby uzależnione od seksu koncentrują się na tej jednej aktywności w takim stopniu, że mogą zaniedbać wszelkie inne, na przykład stracić z tego powodu swoje źródło utrzymania albo zrujnować udany związek. Nie potrafią stworzyć satysfakcjonujących relacji z partnerem, ponieważ są ukierunkowane tylko i wyłącznie na relacje seksualne.

- Stopniowo pogarszały się nasze relacje. Pierwsza większa klęska: płatny seks. Uciekałem w nałóg, pogłębiając wstyd, rozpacz i niskie poczucie swojej wartości. Zaczęliśmy się z żoną od siebie oddalać duchowo. I choć dziś widzę to jak na dłoni, to tego wtedy nie widziałem. Ale czułem, że jest między nami źle, a frustrację wyładowywałem w agencjach. Jak w zamkniętym kręgu - pisze w swojej internetowej relacji osoba przyznająca się do nałogu.

Jakie są objawy?

Jeśli nie korzystasz z usług agencji towarzyskich, nie znaczy to, że nie jesteś uzależniony. I odwrotnie. To, co jest zdrowym zachowaniem seksualnym dla innych, dla niektórych może być szkodliwe a każdą sytuację należy oceniać we właściwym jej kontekście psychospołecznym. Seksoholicy uprawiają różne zachowania seksualne, z reguły w szerszym kompleksie uzależnień. Najczęściej idzie ze sobą w parze masturbacja, oglądanie pornografii i stałe wizyty u prostytutek. Niektórzy uzależniają się od romansów. W euforię wprowadza ich samo polowanie i zdobywanie a nie akt seksualny.

Patrick Carnes w swojej książce "Out of the Shadows" (wychodząc z cienia) pisze o tym, że uzależnienie od seksu ma co najmniej jedną z trzech cech: wywołuje wstyd, jest ukrywane i staje się przyczyną nadużyć.

Tracenie czasu, energii i pieniędzy w celu zaspokojenia swojego głodu budzi u osoby uzależnionej wstyd, który prowadzi do utraty poczucia własnej wartości. Ulegają zniszczeniu relacje z innymi ludźmi, a praca nie układa się jak dawniej. Ukrywanie swoich przyzwyczajeń prowadzi do spirali kłamstw i manipulacji. Często jest przyczyną molestowania czy ekshibicjonizmu.

Osoby uzależnione mają skłonność do nadawania podtekstów seksualnych dosłownie wszystkiemu. Odnajdują skojarzenia z seksem w najzwyklejszych uwagach czy wydarzeniach. W skrajnym przypadku seksoholik może wydać wszystkie swoje pieniądze na płatny seks, że zabraknie ich na jedzenie czy czynsz.

Seksoholik, tak jak alkoholik lub hazardzista tłumaczy się przed samym sobą, racjonalizuje swoje zachowania, broni się obwiniając innych o swoje problemy.

Seksoholizm występuje często z innymi nałogami, szczególnie z uzależnieniem od kokainy. Jak mówią badania, 70 proc. kokainistów jest również uzależnionych od seksu. Ze względu na skłonności do podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych, seksoholicy są również bardziej podatni na choroby przenoszone drogą płciową w tym AIDS.

Jak leczyć i przeciwdziałać?

Jeśli stwierdzimy, że mamy problem z seksem, należy skorzystać z pomocy specjalisty. Leczenie polega na zapobieganiu nawrotom choroby poprzez powstrzymanie się na okres od 30 do 90 dni od wszelkich kontaktów seksualnych i uczenie ludzi radzenia sobie z sytuacjami, w których nie potrafią nad sobą zapanować.

Nie wiadomo dokładnie, ile drzew tworzy las. Nie wiadomo też, ile godzin spędzonych na przeglądaniu stron erotycznych prowadzi do uzależnienia. Jeśli ktoś jedną noc spędzi z poznaną w barze tancerką a drugą noc poświęci na lekturę książki, może czuć się bezpiecznie. Jeśli ktoś przez dłuższy czas będzie tylko i wyłącznie uganiać się za tancerkami albo będzie tylko czytać i czytać, może zaniedbać inne ważne aspekty swojego życia w stopniu, który trudno będzie potem odwrócić.

Mateusz Lubiński

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: skutki | relacje | uzależnienie | związek | nałóg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy