Nie bój się soli

Sól nie ma ostatnio dobrego PR. Oskarża się ją o powodowanie nadciśnienia, otyłości i wielu innych dolegliwości. Jest w tym sporo przesady. Sól jest niezbędna do życia, a skutki jej używania można zrównoważyć, niekoniecznie rezygnując z solenia.

Zazwyczaj tak się o niej nie myśli, ale bez soli nie przeżyłbyś nawet kilku godzin. "Twoje ciało nie potrafi wytwarzać soli, a bez soli komórki nie są w stanie funkcjonować" - wyjaśnia dr Aryan Aiyer, szef kardiologii w Magee-Womens Hospital na University of Pittsburgh. Między innymi dlatego lekarze zalecają zjadanie codziennie co najmniej 3,8 grama soli (to nieco więcej niż pół łyżeczki). Sól kuchenna to inaczej chlorek sodu i to właśnie sód jest tym elementem, którego nie może ci zabraknąć.

Bez soli da się obejść - fałsz

Sód jest elektrolitem, czyli należy do tej słynnej grupy substancji, bez których twoje mięśnie nie wiedziałyby, kiedy się kurczyć. Dlatego w każdym napoju sportowym znajdziesz dodatek sodu. Sód jest wydalany z organizmu z potem i moczem, a jeśli nie uzupełnisz poziomu sodu i wody, ciśnienie3,8 grama soli (to nieco więcej niż pół łyżeczki). Sól kuchenna to inaczej chlorek sodu i to właśnie sód jest tym elementem, którego nie może ci zabraknąć. Sód jest elektrolitem, czyli należy do tej słynnej grupy substancji, bez których twoje mięśnie nie wiedziałyby, kiedy się kurczyć. Dlatego w każdym napoju sportowym znajdziesz dodatek sodu. Sód jest wydalany z organizmu z potem i moczem, a jeśli nie uzupełnisz poziomu sodu i wody, ciśnienie krwi może ci się obniżyć na tyle, że poczujesz zawroty głowy. Dlatego odwodnienie potrafi być groźne. Ale groźne może być też przewodnienie, czyli nadmiar wody. "Sód działa trochę jak gąbka, zatrzymując wodę w organizmie" - wyjaśnia dr Rikki Keen, dietetyk z University of Alaska. Jeśli będziesz pił za dużo wody, możesz w końcu tak rozcieńczyć sód, że doprowadzisz do hiponetremii, czyli niedoboru sodu. Zdarza się to np. amatorskim biegaczom, którzy słyszeli, że nie można dopuścić do odwodnienia, ale zapomnieli o zasadzie, że co za dużo, to niezdrowo.

Lepiej odstaw solniczkę - fałsz

Prawdę mówiąc, to, ile solisz, o ile nie sypiesz soli maniakalnie dużo, nie ma większego znaczenia dla twojego zdrowia. Większość sodu, który dociera do twojego organizmu, pochodzi nie z solniczki, tylko z zupełnie innych źródeł. Bardzo duże ilości sodu są w wędlinach, gotowych sosach, w ketchupie, sporo jest w margarynach i pieczywie, a niewielkie ilości są też w niektórych słodyczach, a nawet w lodach. Jeśli więc chcesz ograniczyć ilość soli, zamiast zatykać połowę dziurek w solniczce, jedz mniej wędlin i gotowych produktów.

Sól poprawia nastrój - prawda

Uczonym z University of Iowa udało się wykazać, że szczury, które miały niski poziom sodu, traciły zainteresowanie aktywnościami, które zazwyczaj sprawiały im przyjemność, co w przełożeniu na ludzkie zachowania jest równoważne depresji. To odkrycie pozwoliło sformułować hipotezę, że sól działa antydepresyjnie i że jesteśmy od niej uzależnieni. Jednym z objawów uzależnienia jest bowiem brak umiejętności rezygnacji z jakiegoś zachowania, nawet gdy jesteś przekonany, że to zachowanie ci szkodzi. Próbowałeś kiedyś solić mniej?

Możesz obniżyć ciśnienie rodzynkami - prawda

W organizmie człowieka bardzo dużo zależy od równowagi. W przypadku sodu chodzi o to, by ilość sodu na zewnątrz komórki była zrównoważona ilością potasu w jej wnętrzu. American Heart Associacion potwierdza, że zwiększenie dostaw potasu jest równie skutecznym sposobem obniżenia ciśnienia, jak ograniczenie dostaw sodu (czyli soli). Według Institute of Medicine wartość ciśnienia krwi zależy w większym stopniu od proporcji sodu do potasu niż od tego, ile każdej z tych substancji dostarczasz sobie z pożywieniem. Problem w tym, że produkty, które zawierają dużo potasu, czyli warzywa i owoce, często są spożywane w towarzystwie mocno solonych dodatków. Np. ziemniaki zawierają dużo potasu, ale jeśli jesz ziemniaki w postaci obfi cie posypanych solą frytek, bilans wychodzi co najwyżej na zero. Jeśli więc chcesz zadbać o swój układ krwionośny, pamiętaj o równowadze. Doskonałym źródłem potasu są banany i rodzynki. Mają też tę zaletę, że zazwyczaj podaje się je bez soli.

Musisz uważać na każdy gram soli - fałsz

Niekoniecznie. Jeśli masz nadciśnienie, prawdopodobnie usłyszałeś, że powinieneś mniej solić. I to się zgadza. Skoro sól zatrzymuje wodę w organizmie, to serce musi pracować mocniej, żeby przecisnąć krew przez "spuchnięte" od wody tkanki, a więc ciśnienie rośnie. Jeżeli ciśnienie już wcześniej było za wysokie, to podnoszenie go dodatkowo jest niewskazane. Ale jeśli ciśnienie masz w normie, nie musisz się obawiać soli. "Nie znam żadnych badań, które udowodniłyby, że ludzie z normalnym ciśnieniem krwi powinni ograniczyć ilość spożywanego sodu" - mówi prof. Michael Alderman z Yeshiva University w Nowym Jorku. Co więcej, gwałtowna redukcja dostaw sodu może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie - przestrzega prof. Alderman. Jak wykazały badania opublikowane w "Journal of Hipertension", u ludzi, którzy zmniejszyli dostawy sodu o ok. 1000 mg dziennie, zanotowano wprawdzie obniżenie ciśnienia, ale równocześnie zwiększyło się tętno i zmniejszyła wrażliwość na insulinę, co zwiększa ryzyko cukrzycy.

Czarnoskórzy są wrażliwsi na sól - fałsz

Jedną z przyczyn zamieszania wokół soli jest... struktura demograficzna USA. To tam ma swoje źródła histeria na punkcie soli. Wzięła się ona częściowo stąd, że amerykańskie badania muszą brać pod uwagę przedstawicieli wszystkich ras. Kłopot w tym, że układ krwionośny czarnoskórych mieszkańców Ameryki jest wrażliwszy na działanie sodu niż u przedstawicieli rasy kaukaskiej. Nawet zalecenia amerykańskiego Ośrodka Kontroli Chorób (CDC) uwzględniają tę różnicę, wskazując, że zalecana dzienna dawka sodu dla zdrowych, dorosłych Afroamerykanów wynosi jedynie 1500 mg, podczas gdy biali mogą jeść 2300 mg.

Solą można zabić - prawda

Wcale nie chodzi o to, że jeśli będziesz nadużywał soli, to w końcu ciśnienie tak ci się podniesie, że za kilkadziesiąt lat umrzesz na wylew. Sól, jak zresztą wiele innych używanych na co dzień substancji, po przekroczeniu pewnej dawki jest już trucizną. Według danych Oxford University, najmniejsza znana dawka soli, która doprowadziła do śmierci, to zaledwie 1 g na kilogram masy ciała w ciągu godziny. To był jednak przypadek skrajny. Przeciętnie, żeby kogoś zabić, trzeba by go zmusić do zjedzenia ok. 200 gramów. Ze względu na smak trudno by to było jednak zrobić niepostrzeżenie.

Sól może być lekarstwem - prawda

Nie tylko może, ale jest już od dawna. Jak skrupulatnie wylicza dr Eberhard J. Wormer w artykule o historii soli w medycynie, chlorek sodu był wykorzystywany do dezynfekcji ran przez Egipcjan, starożytni Grecy pili solone mleko, żeby poprawić sobie nastrój, a Rzymianie stosowali okłady z roztworów soli na choroby skóry i jako środek wymiotny. Żydowski lekarz Maimonides uważał, że posolony chleb jest niemal panaceum. W czasach nowożytnych sól w różnych postaciach również była powszechnie stosowana i stosuje się ją do dziś, głównie wykorzystując jej antyseptyczne i przeciwzapalne właściwości. Gdy lekarz proponuje Ci płukanie bolącego gardła solą, chodzi właśnie o to, by zmniejszyć ilość obecnych w nim bakterii, nawilżyć i złagodzić stan zapalny. Jak donosi "Journal of Aerosol Medicine", wdychanie drobinek soli skutecznie zapobiega skurczom oskrzeli w przebiegu astmy.

Piotr Pflegel

Men's Health
Dowiedz się więcej na temat: sól | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy