​Mordercza fantazja: Przepis na normalność?

Choć wydaje się to dziwne i niepokojące, psychologowie twierdzą, że takie fantazjowanie może pomóc w nabyciu szacunku dla drugiej osoby /123RF/PICSEL
Reklama

Twój szef zdenerwował cię kiedyś tak, że miałeś ochotę odpłacić mu się w bezpośredni, niezbyt grzeczny i legalny sposób? Nie musisz się przyznawać - wszyscy dobrze o tym wiemy. Nie musisz się też martwić - psychologowie twierdzą, że "mordercze fantazje o przełożonych" są nie tylko normalne, mogą nawet pomagać.

Jak często w myślach przeklinałeś swojego szefa, mówiąc sobie "zabije go"? Pracownicy naukowi University College of London, którzy przedstawili wnioski ze swoich ostatnich badań podczas Festiwalu Nauki w Cheltenham twierdzą, że wyobrażanie sobie takiej sceny w rzeczywistości jest czymś zupełnie w porządku. O ile oczywiście kończy się tylko na myśleniu.

- Należy kategorycznie oddzielić faktyczny czyn od zupełnie nierzeczywistych fantazji - komentowali swój raport psychologowie. - Jeśli tylko wyobrażamy sobie takie coś, może nam to pomóc w nabyciu empatii wobec drugiej osoby. Przeważnie, kiedy zastanowimy się poważnie na takim czynem, przemyślimy wszystkie konsekwencje, wyobrazimy sobie, jak zareagowałoby otoczenia, nasza rodzina, rodzina tej osoby, to uświadamiamy sobie, że przecież nie chcemy tego robić. Bo nie jest to coś, czego pragniemy. 

Reklama

- Krzywdzenie innych jest naprawdę złe, ale trzeba to zrozumieć, aby poczuć, że ten ktoś też jest człowiekiem. Ma swoje zmartwienia, lęki, stresy, staje przed swoimi decyzjami. - podsumowują.

Według badaczy takie myślenie stoi za odróżnianiem dobra od zła i podejmowaniem dobrych decyzji w życiu codziennym. Analizowanie zwierzęcych impulsów pomaga opanować emocje, a dzięki temu, rozładować napięcie, co z kolei jest bardzo ważne w codziennym funkcjonowaniu.

Według nich to "ćwiczenia empatii", albo "test na moralność", które pozwalają nam żyć w społeczeństwie z innymi ludźmi. Jak twierdzą, większość z nas posiada umiejętność oddzielania dobra od zła, choć trzeba przyznać, szczególnie patrząc na niektóre komentarze w internecie, że u części zakopała tę umiejętność bardzo głęboko.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy