Jest związek między depresją a rakiem

Chorzy na raka cierpiący równocześnie na depresję umierają częściej niż ci, którzy nie mają problemów psychicznych - dowiedli kanadyjscy psychologowie.

Celem badań pod przewodnictwem Jullian Satin z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej było sprawdzenie, czy istnieją empiryczne dane, które potwierdzają powszechnie podzielane wśród lekarzy i społeczeństwa przekonanie, że stan umysłu pacjenta jest ważny w walce z chorobą nowotworową.

Umierają częściej o 39 proc.

- Tak myśli 85 proc. pacjentów i 71 proc. onkologów - czytamy w artykule opublikowanym w czasopiśmie "Cancer".

Satin i jej współpracownicy, Wolfgang Linden i Melanie Phillips, przeanalizowali wyniki 26 wcześniejszych badań na temat wpływu depresji na postępowanie choroby nowotworowej. Sprawdzili też dane przeżycia grupy ponad 9 tys. pacjentów.

Co się okazało? - Umieralność wśród pacjentów z symptomami obniżonego nastroju jest wyższa o 25 proc. niż w grupie cieszącej się dobrym samopoczuciem. U pacjentów ze zdiagnozowaną depresją ten wskaźnik rośnie aż do 39 proc. - podsumowuje Satin.

Reklama

Czy depresja sama powoduje śmierć?

Kanadyjska psycholog nawołuje do większego zainteresowania badaniem związków między nowotworami a zdrowiem psychicznym.

- Moje badania dowodzą, że jest to znaczący związek. Chciałabym, żeby psychoterapię włączyć do standardowej procedury leczenia pacjentów z rakiem - apeluje w rozmowie z AFP.

- Nie udało nam się stwierdzić jednoznacznie, że sama depresja powoduje umieranie. Ale wyniki naszego badania sugerują, że tak może być - dodaje.

Wcześniejsze badania powiązały depresję z wyższym ryzykiem śmierci w przypadku choroby serca. Pacjenci z depresją umierają dwa razy częściej niż ci bez zdiagnozowanej depresji.

AFP, ML

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy