Co leczy impotencję?

Nowe badania sugerują, że umiarkowane spożycie alkoholu na dłuższą metę chroni przed impotencją.

Od dawna już wiadomo, że nadmiar alkoholu działa wręcz przeciwne: "Alkohol wzmaga pożądania, lecz osłabia wykonanie" - pisze Szekspir w "Makbecie".

Jak jednak wykazał epidemiolog Kew-Kim Chew z University of West Australia w Nedlands, długotrwałe, umiarkowane spożycie alkoholu nie ma związku z zaburzeniami erekcji. Co więcej, analiza odpowiedzi na 1770 rozesłanych pocztą anonimowych ankiet wykazała, że - po uwzględnieniu znanych czynników ryzyka - nieco alkoholu pozwala zmniejszyć ryzyko impotencji o 25 do 30 procent w porównaniu z abstynentami.

Reklama

Prawdopodobnie działa tu ten sam mechanizm, którzy sprawia, że jedna - dwie szklaneczki wina dziennie zmniejszają ryzyko choroby serca - może chodzić o wpływ przeciwutleniaczy. Wiadomo, że mężczyźni cierpiący na zaburzenia erekcji częściej maja problemy z sercem.

Autor badań zastrzega, że ich wyniki nie powinny służyć jako wymówka dla tych, którzy szukają dodatkowej okazji do opróżnienia butelki.

Obecnie coraz większa grupa mężczyzn cierpi na problemy ze wzwodem. Winne przede wszystkim jest złe odżywianie i brak ruchu.

Częściej na impotencję cierpią mężczyźni, którzy objadają się fast-foodami i siedzą całymi dniami przed telewizorem.

Kolejną przyczyną jest stres związany z pracą, własną niemocą i niemożności zaspokojenia partnerki. Tym samym mężczyźni sami się nakręcają.

Przyczyn oczywiście jest wiele, ale najważniejszą jest styl życia mężczyzn. Badania zaburzeń erekcji brały pod uwagę informacje o stanie zdrowia badanego, problemach z krążeniem, wydolność, a także styl życia i pracy i nawyki żywieniowe, czy sposób spędzania wolnego czasu i nałogi.

Naukowcy szacują, że około 50 procent mężczyzn w wieku od 41 do 70 lat cierpi na impotencję. Powyższe badania mówią też, że cały czas rośnie liczba dwudziesto- i trzydziestolatków skarżących się na problemy z potencją.

Z przeprowadzonych badań naukowcy wyciągnęli bardzo konkretne wnioski. Na przykład mężczyzna w wieku 50 lat, cierpiący na wysokie ciśnienie krwi ma 14 procent szans na doświadczenie zaburzeń erekcji. Jest to aż o połowę wyższy wynik niż u mężczyzny w tym samym wieku, który nie pali i nie pa problemów z nadciśnieniem.

Niepalący, ale mający nadciśnienie czterdziestolatek ma jedynie 8 procent większą szansę na impotencję niż jego palący rówieśnicy.

Za to mężczyźni, którzy cierpią na cukrzycę, mają dolegliwości sercowe i palą osiem razy częściej cierpią na impotencję niż ich zdrowi rówieśnicy.

Wśród młodych mężczyzn dwudziesto- i trzydziestolatków główną przyczyną impotencji jest stres. Zwłaszcza ten związany z pracą.

Na szczęście w większości przypadków impotencja jest uleczalna.


INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy