Sport dla odważnych i wytrwałych

27 listopada gościem czata w INTERIA.PL był Grzegorz Dąbrowski, menedżer Bartka Ogłazy - najlepszego polskiego zawodnika freestyle motocross z Diverse Extreme Team.

Freestyle motocross to ekstremalne akrobacje na motocyklu terenowym, które polegają na wyskakiwaniu z ram i wykonywaniu skomplikowanych ewolucji w powietrzu. Jego ogromną zaletą i wspaniałą cechą jest to, że 99 proc. sukcesu zależy od człowieka, a nie od maszyny - opowiadał ekspert freestyle motocross.

- To sport dla każdego, kto ma wystarczającą ilość odwagi i uporu oraz warunki fizyczne, takie jak zwinność czy wytrzymałość na ból. Bardzo ważna jest ogólna sprawność ruchowa i wypracowanie tych partii mięśni, które pomagają kontrolować motocykl w powietrzu. Niestety ten sport demoluje zdrowie zawodnika. Jedna kontuzja w sezonie jest niestety standardem. Ogromnym przeciążeniom podlega kręgosłup, nogi i ręce. A poważne złamania są wpisane w uprawienia freestyle motocrossu. Właśnie z powodu kontuzji w katowickim Spodku nie mogliśmy oglądać kilku zawodników z pierwszej dziesiątki na świecie - dodał Grzegorz Dąbrowski.

Reklama

W historii freestyle motocross zdarzyło się kilka wypadków śmiertelnych. - Z tego co wiem, nie na zawodach. tylko podczas samodzielnych treningów. Sytuacja w Australii była na tyle poważna, że tamtejsza federacja motocyklowa wprowadziła specjalną licencję na wykonywanie backflipa (salto w tył). Bez pozwolenia wydawanego na podstawie oceny umiejętności nie można w Australii wykonać salta w tył na zawodach - powiedział menedżer Bartka Ogłazy.

Dla początkujących

Chcący spróbować swoich sił w tym sporcie, powinni zaczynać od bardzo prostych tricków, takich jak zdjęcie nogi z podnóżki czy ręki z kierownicy podczas lotu. Na pytanie, czy są gdzieś szkoły freestyle motocrossu, Grzegorz Dąbrowski odpowiedział: - Nie ma szkół freestyle motocrossu w Polsce. Praktycznie nie słyszałem o takich na świecie. Trzeba zacząć od jazdy w motocrossie, bo tylko to pozwala radzić sobie z motocyklem.

Rozpoczynanie od skakania z rampy jest drogą na skróty, która wcześniej czy później zemści się poważnym wypadkiem. Najpierw motocross, świetne opanowanie motocykla, coraz dalsze loty - a później dopiero freestyle motocross. Myślę, że rok treningu to minimum, żeby móc powiedzieć sobie, że potrafi się tricki freestylemotocrossowe.

Zawody

W trakcie czata Grzegorz Dąbrowski poinformował że Polska na pewno znajdzie się w kalendarzu Mistrzostw Świata we Freestyle motocrossie w przyszłym roku. - Niestety brakuje nam hal z prawdziwego zdarzenia i Spodek pomimo swoich wad wydaje się jedynym rozwiązaniem. Jednak w przyszłym roku chcemy znacznie powiększyć tor, kosztem ograniczenia miejsca dla widowni - dodał. Następne zawody freestyle motocrossowe będą w Polsce najpóźniej w październiku przyszłego roku. Jednak już w sezonie letnim możemy spodziewać się pokazów freestyle'owych w największych polskich miastach.

Największym osiągnięciem polskiego zawodnika Bartka Ogłazy było 3. miejsce na Mistrzostwach Polski w Motocrossie w 2001 roku, 8. miejsce podczas zawodów w Spodku i dwa zwycięstwa w konkurencji Hight Hest Air. - Bartek wykonał na razie 7 udanych backflipów do basenu z gąbkami. Myślę, że na wiosnę spokojnie opanuje ten trick w warunkach bojowych. Podczas pierwszej próby backflipa przydarzył się niestety przykry upadek, który pokrzyżował plany wykonania salta w tył podczas zawodów w Spodku - dodał menedżer Ogłazy. - W sezonie 2007 Bartek będzie uczestniczył we wszystkich rundach Mistrzostw Świata i jestem pewien, że stać go co najmniej na zajmowanie miejsca w połowie stawki.

- Trzymajcie kciuki za Bartka. Wiem, że chciałby wam wszystkim bardzo podziękować za doping w Katowicach i tych zawodów nie zapomni do końca życia - tymi słowami Grzegorz Dąbrowski zakończył czat w portalu INTERIA.PL.

Zobacz galerię zdjęć z zawodów Diverse Night of the Jumps

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sporty | menedżer | sport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy