Nie tylko dla sylwetki - dlaczego warto brać kreatynę?

Kreatyna wydaje się być suplementem idealnym /123RF/PICSEL
Reklama

W dzisiejszych czasach, mimo bardzo szerokiego dostępu do informacji, temat suplementacji wciąż budzi kontrowersje. Wynika to paradoksalnie z zalewu dezinformacji, głownie marketingowych, mających na celu przypisanie danemu suplementowi działania, którego ten nie posiada. Są jednak wśród tych produktów również takie, którymi warto się zainteresować - dziś omówimy jeden z nich - kreatynę.

Kreatyna wydaje się suplementem idealnym, ma szeroko potwierdzone dobroczynne działanie, jest bezpieczna w stosowaniu, a do tego niedroga. Jednak jej prawdziwa wartość wzrośnie, przynajmniej w Waszych oczach, gdy zrozumiecie, że jej wpływ wykracza mocno poza samo kształtowanie sylwetki.

Dobra, teraz muszę trochę poprzynudzać. Kreatyna to związek, który pełni funkcję odbudowującą cząsteczkę zwaną ATP. Cząsteczka ta, jest swojego rodzaju walutą energetyczną naszego ciała - spalając węglowodany, tłuszcze czy ketony otrzymujemy różne jej ilości, które dopiero w postaci tej cząsteczki mogą dać nam energię. "Zużyte" ATP nie idzie jednak na śmietnik, tu właśnie przychodzi na pomoc kreatyna, odnawiając nam nasze zapasy, byśmy mogli wyprodukować jeszcze więcej energii. Choć nasze ciała zdolne są samemu wytwarzać kreatynę (głównie w wątrobie), to jej skuteczność można zwiększyć dostarczając ją z zewnątrz czy to z mięsa (najbogatsze źródło żywieniowe), czy w formie suplementu.

Reklama

OK, to w końcu po ludzku: Kreatyna nie bez powodu kojarzy się z mięśniami i siłownią. To właśnie podczas krótszych wysiłków takich jak trening, odgrywa ona ważną rolę w produkcji energii. Do tego zwiększa naszą siłę, co pozwala nie tylko szybciej zbudować mięśnie, ale też spalić więcej kalorii. Powoduje też retencję (zatrzymywanie) wody w mięśniach, co jest zjawiskiem jak najbardziej pożądanym - dzięki temu nasze mięśnie mogą magazynować więcej glikogenu, czyli paliwa potrzebnego im do pracy.

Jednak tak jak wspomniałem na początku, z energii zapewnionej przez kreatynę zyskujemy nie tylko na siłowni. Kreatyna może podnieść nam testosteron oraz obniżyć homocysteinę - wskaźnik problemów z układem sercowym. To nie koniec oddziaływania na ten układ - od dostępności ATP zależy praca serca, a zawartość kreatyny w krwinkach czerwonych określa ich stopień starzenia się. Kreatyna jest ważna również dla układu kostnego - wspiera działanie osteoblastów, komórek-budowniczych naszych kości.

Jakby tego było mało wspiera nawet nasz mózg, jak pokazują badania zarówno w procesach poznawania, jak i zapamiętywania. Zasila również układ odpornościowy, a dokładnie makrofagi - komórki pełniące rolę służb specjalnych, wyłapujących nieproszonych gości w naszym ciele. Warto tez wspomnieć oczach i wątrobie, jako kolejnych beneficjentach kreatyny.

Jak sami widzicie, korzyści jest mnóstwo, więc szczególnie gdy jesteś wegetarianinem, weganinem lub po prostu nie przepadasz zbytnio za mięsem, warto włączyć taką suplementację do diety. W przypadku ćwiczących na siłowni, uważam że spróbować powinien każdy bez wyjątku.

Dla chcących poznać więcej szczegółów np. na temat dawkowania, czy bezpieczeństwa poniżej mój film, a ja przypominam, że czekam na wasze sugestie i pytania na Karol.dacosta@interia.pl

Znajdziesz mnie także na Facebooku oraz na www.dacosta.tv

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy