Magnus Lygdback: Trener superbohaterów, który stworzył Bestię

Magnus Lygback to znany trener gwiazd. Jego ostatnim "dziełem" jest ciało Jamesa McAvoya /Instagram
Reklama

Bestia, Wonder Woman, Tarzan, Lara Croft. Co mają wspólnego te postaci? Wszystkich trenował jeden człowiek.

James McAvoy jako Bestia w filmie "Split" i "Glass", Gal Gadot jako Wonder Woman, Alexander Skarsgård’s w nowej "Legendzie Tarzana" czy Alicia Vikander - nowa Lara Croft w kolejnej odsłonie "Tomb Raider". Do tego Avril Lavigne i Britney Spears.

Lista klientów Magnusa Lygbacka jest długa i zawiera nazwiska ludzi, których można oglądać na szklanym ekranie. Gdzie tkwi jego sekret?

- Praca, którą wykonuje nie polega na zbudowaniu ciał z rozkładówki - tłumaczy w wywiadach. - Polega na budowaniu charakterów.

- Nie chodzi o to, żeby się głodzić i wyczerpywać organizm do granic możliwości - mówi Lygback. - Zawsze upewniam się, że moi klienci jedzą pełne śniadanie, obiad, kolację i dwie zdrowie przekąski. Unikam drinków białkowych czy modnych diet. Intermittent fasting czy keto może i działają, ale nie są dla wszystkich. Nie wiemy, jaki jest ich długotrwały wpływ na ciało.

Reklama

Szwedzki trener stosuje podejście całościowe nadzorując dietę aktorów i cały ich trening. Pojawia się nawet na planie filmowym, doradza, jak mają się poruszać, żeby wykorzystać swoje atuty. 

James McAvoy był jego ostatnim klientem. Mieli tylko 12 tygodni, aby stworzyć Bestię. Lygback rozpisał dla aktora plan 60-minutowych treningów typu HIIT opartych na interwałach o wysokiej intensywności. Sześć dni w tygodniu, każdego dnia skupiając się na innej partii mięśni. 

W międzyczasie nakazał McAvoyowi kompletnie zrezygnować z cukru. Z małym wyjątkiem. Aby nadać aktorowi jeszcze bardziej zwierzęcy wygląd, zastosował trik polegający na zjedzeniu małej dawki cukru tuż przed zdjęciami. Dzięki temu mięśnie i żyły Bestii pompowały się jeszcze bardziej.

Ale Lygback twierdzi, że osiągnięcie takiej formy jak jego klienci jest w zasięgu każdego. Potrzeba tylko cierpliwości. Stworzył nawet plan, który nazwał "Magnus Method" - trening funkcjonalny połączony z niskocukrową dietą. 

- Stosujcie trening HIIT, sześć dni w tygodniu - wyjaśnia. - Mało cukru, dużo protein, warzyw i złożonych węglowodanów. Raz na 20 posiłków możecie zrobić jakieś odstępstwo: popcorn do filmu albo makaron ze znajomymi. Ale nie przesadzajcie. Pamiętajcie o odpoczynku, więc siódmego dnia tygodniowej rutyny leżcie spokojnie na kanapie. 

- I jeszcze jedno - dodaje trener. - Jak idziecie ćwiczyć, wyłączcie telefon. Dajcie sobie na chwilę spokój z pierdołami. Trening ma być porządny. 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy