Dieta w podróży - czy to możliwe?

Coraz trudniej dbać nam o zdrowie i smukłą linię. Praca, obowiązki, służbowe wyjazdy - wszystko to sprawia, że na przygotowanie pożywnego jedzenia jest coraz mniej czasu. W takiej sytuacji spożywanie pięciu pełnowartościowych posiłków może okazać się bardzo trudne. Jak sobie z tym radzić?

Plastikowy pojemnik

Przygotowanie posiłków dzień wcześniej to oczywiście metoda najrozsądniejsza. Pozwala w pełni kontrolować jadłospis. Wystarczy zaopatrzyć się w plastikowe pojemniki i poświęcić kilkanaście minut wieczorem poprzedniego dnia na gotowanie. To rozwiązanie ma jednak również pewne wady. Po pierwsze, umożliwia przygotowanie jedzenia na maksymalnie 1-2 dni. Po drugie, czasem wyciąganie pojemników z jedzeniem może być w towarzystwie źle widziane.

Hotel i restauracja

To miejsca, z którymi również może przyjść nam się zmierzyć w związku z dbałością o odpowiednią dietę. Niezależnie od tego, czy mówimy o biznesowym spotkaniu, czy o kilkudniowym wyjeździe. Oto kilkanaście wskazówek, które pomogą wybrać coś smacznego, zdrowego i względnie niskokalorycznego.

Reklama

Sałatki

Można je znaleźć w większości hoteli, lokali i barów szybkiej obsługi. Najlepiej wybierać te z piersią kurczaka, wędzonym kurczakiem, tuńczykiem lub łososiem.

Najistotniejsze jednak jest to, by unikać sosów, szczególnie białych, kremowych oraz na bazie majonezu. Zwykle niosą ze sobą ogromną porcję pustych kalorii. Jeśli decydujemy się na sos, to najlepiej na bazie oliwy z oliwek i soku z cytryny, np. winegret.

Często tego rodzaju sosy podawane są w wygodnej saszetce - zwykle w lokalach szybkiej obsługi. Należy wówczas zwrócić uwagę na ich skład. Jeśli bazą jest olej słonecznikowy, warto skorzystać jedynie z połowy porcji. Jeśli mamy taką możliwość, to lepiej zamiast sosu wybrać dodatek w postaci kilkunastu kropli oliwy z oliwek lub octu balsamicznego - to najbezpieczniejsze wyjście. Dobrze jest również unikać grzanek, tostów czy pieczywa czosnkowego, bo w większości są to wysoko przetworzone produkty pszenne.

Sałatka grecka to kolejny dobry przykład - warzywa, ser feta, oliwki, 1/2 porcji sosu winegret, ewentualnie odrobina orzechów.

Sałatka z mozzarellą - na ten posiłek również można sobie pozwolić bez większych wyrzutów sumienia. Dostaniemy ją w większości popularnych sieci typu fast food, nie wspominając o lepszych restauracjach. Tu zasada jest podobna - należy zwrócić uwagę na sos oraz ewentualny dodatek pieczywa, z którego lepiej zrezygnować

Owoce morza to bardzo dobre rozwiązanie, ale pod warunkiem, że nie będą smażone: krewetki, ośmiornice, kalmary należy wybierać raczej w postaci sałatek, również z orzechami lub avocado.

Bary sałatkowe lub bary typu bistro

W wielu miastach z łatwością spotkamy miejsca, gdzie za jednorazową opłatą można nakładać dowolną porcję - to znakomite rozwiązanie. Dobrze jednak unikać tych potraw, gdzie warzywa są w białym sosie. Jeśli będą to same jarzyny, można bez obaw zjeść kilkanaście porcji - do syta. W takich miejscach często jest również dostępna oliwa z oliwek - warto dodać około 1 łyżki. Jeśli to możliwe, powinniśmy unikać dużych ilości kukurydzy.

Jeśli chodzi o dania główne, dobrym rozwiązaniem jest grillowana pierś kurczaka, indyka, grillowany łosoś lub chuda ryba - może być gotowana lub grillowana, warto jednak unikać tych smażonych. Wołowina w tego typu miejscach zwykle nie jest najlepsza jakościowo, więc lepiej ją omijać.

Jeśli istnieje taka możliwość, można wybrać dodatek ryżu brązowego, kaszy gryczanej lub ryżu dzikiego, jednak nie więcej niż 3-4 łyżki stołowe. Jeśli danie podawane jest z ziemniakami lub białym ryżem, dobrze z tych dodatków zrezygnować, a w ich miejsce wybrać podwójną porcję warzyw.

Bezwzględnie powinniśmy unikać potraw w panierce. Zwykle są smażone w głębokim tłuszczu, co bardzo podnosi ich kaloryczność.

Coraz więcej popularnych sieci szybkiej obsługi, a nawet stacji benzynowych, oferuje pełnoziarniste pieczywo z warzywami i chudą wędliną, rybą lub jajkiem. W tym przypadku należy zwrócić uwagę na ewentualne dodatki majonezu - wprawdzie podnosi on walory smakowe, ale sprawia, że kaloryczność całej potrawy potrafi wzrosnąć nawet o kilkaset procent!

Jeśli mamy ochotę na deser, dobrze wybrać lody, ale te bez dodatków: orzechów, czekolady i słodkich sosów. Najlepiej w postaci sorbetów - zawierają sporo witamin, są orzeźwiające, a jednocześnie dość niskokaloryczne, gdyż praktycznie nie zawierają tłuszczu.

Dobrą przekąską może okazać się również owoc lub szklanka soku 100 proc. Należy jednak unikać ich w porach późnopopołudniowych i kolacyjnych.

A co do picia?

Woda mineralna z cytryną, zielona herbata, jednodniowy sok marchwiowy lub grapefruitowy będą doskonałym wyborem. Jeśli mamy ochotę na kawę, nie ma powodów, by sobie jej odmawiać. Czarna, a nawet ta ze spienionym mlekiem, jednak w tym ostatnim przypadku należy poprosić o zmniejszoną ilość mleka, najlepiej tego odtłuszczonego. Koniecznie bez dodatków słodkich syropów.

Dietetyczna cola od czasu do czasu również nie będzie ogromnym grzechem, należy jednak pamiętać, że jej nadużywanie może zwiększać apetyt na słodycze...

Jacek Bilczyński Fit&Lifestyle Coach

Dołącz do Jacka na portalu Facebook

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta | delegacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy