Chciał być jak Popeye. Skutki mogą być katastrofalne

Kiril Tereshin chciał mieć wielkie mięśnie /East News
Reklama

Kiril Tereshin marzył o monstrualnych mięśniach. Chciał być jak Popeye, Hulk czy inny atletycznie zbudowany bohater kreskówek. W tym celu zdecydował się na kurację, która może kosztować go zdrowie.

Synthol - olej śmierci

21-latek zabrał się na poważnie za kulturystykę po zakończeniu służby wojskowej. Zamiast jednak mozolnie trenować na siłowni i dźwigać regularnie ciężary, postawił na drogę na skróty.

Niebezpieczne zastrzyki

Żeby mieć gigantyczne mięśnie, zaczął wstrzykiwać sobie synthol. Preparat ten powoduje niekontrolowany przyrost masy mięśniowej. Problem w tym, że jest niebezpieczny dla zdrowia. W skrajnych przypadkach może nawet prowadzić do śmierci.

Młody mężczyzna zdawał się nie przejmować ryzykiem, zamiast tego cieszył się rosnącymi bicepsami, które w pewnym momencie miały w obwodzie nawet 60 centymetrów.

Reklama

Ostatnio w sieci opublikował jednak zdjęcia i wpis, w którym poinformował, że ma poważne problemy ze zdrowiem - właśnie przez stosowanie syntholu.

"Wszystko w rękach Boga"

"Ramiona mi spuchły, ból był wielki. Matka zaczęła płakać, nie wiedziałem, co mam robić. Dwa dni leżałem w łóżku, ledwo mogłem się ruszać. Wszystko w rękach Boga" - napisał na jednym z portali społecznościowych.

Niewiele wiadomo na temat ewentualnego leczenia 21-latka i jego aktualnego stanu zdrowia. Miejmy nadzieję, że wróci do formy, a także skutecznie wyleczy się z syntholowych zastrzyków.

***

Zobacz także: Hulk i Conan - monstrualni bracia biorą zastrzyki dla koni

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy