Test Faceta: Braun Beard Trimmer BT 5070

Wbrew temu, co mówią o nas kobiety - nie wszyscy faceci są tacy sami. Weźmy choćby podejście do tak podstawowej rzeczy, jaką jest... golenie. Można co rano golić się na zero, można zapuścić, jak Robinson Cruzoe, ale można próbować też ujarzmić swój zarost na różne sposoby. Wówczas potrzebujemy sprzymierzeńców. Chociażby takich, jak Braun BeardTrimmer BT 5070.

Nowy trymer od Brauna wpadł w nasze ręce już jakiś czas temu i mieliśmy okazję przyjrzeć mu się z bliska na przestrzeni paru miesięcy użytkowania.

Całość otrzymujemy w zgrabnym, lekkim pudełku, kryjącym cały zestaw potrzebny do bieżącej pielęgnacji zarostu.Opakowanie zawiera więc - trymer, dwa grzebienie do różnych długości zarostu (1-10 mm oraz 10-20 mm), szczoteczkę do czyszczenia ostrzy, butelkę oleju do ich smarowania oraz woreczek, do którego spakujemy zestaw, gdy wybierzemy się w podróż.

Oczywiście w zestawie jest też ładowarka, bo Braun BeardTrimmer jest przede wszystkim urządzeniem bezprzewodowym. Warto poświęcić jej kilka ciepłych słów, bo posiada niezwykle ciekawą i przydatną funkcję. Nazywa się ona "5 min quick charge" i pomaga w sytuacjach kryzysowych, gdy po ogoleniu połowy twarzy nagle pada bateria. Wtedy wystarczy wpiąć golarkę do sieci na pięć minut i można dokończyć ceremonię.

A co jeśli nie mamy nawet pięciu minut? Również nic straconego. BeardTrimmer będzie działać także bezpośrednio podpięty do gniazdka w trybie "przewodowym". Brawo za pomyślunek - ten zawodnik zawsze jest pod prądem, gdy tego trzeba.

Reklama

BT 5070 dobrze leży w ręce i jest dość lekki. Ergonomii, ani użytym materiałom nie można niczego zarzucić. Podobnie jak obsłudze, która jest banalnie prosta. Na tylnym panelu znajdziemy przycisk on/off oraz ciekawie pomyślane pokrętło do regulacji długości na jaką chcemy ciąć zarost. Przedni panel to właściwie tylko wysuwany trymer i dioda sygnalizująca zużycie baterii.

Kultura pracy również stoi na wysokim poziomie. Braun pracuje cicho i "miękko" w porównaniu z produktami konkurencji, które mieliśmy okazję testować. Ostrza, które według zapewnień producenta mają być ostre, faktycznie takie są. W dodatku pozwalają naprawdę precyzyjnie modelować zarost we własnym zakresie, w zależności od fantazji i upodobań.

Gdy zarost jest naprawdę obfity, po zakończeniu golenia otrze trymera wypada dobrze wyczyścić. Na szczęście BT 5070 można umyć pod bieżącą wodą z kranu, co bardzo ułatwia zadanie. Produkt Brauna pod tym względem nie odbiega od innych urządzeń na rynku. Wodoodporność to już właściwie standard.

Cena urządzenia w zależności od sklepu, zaczyna się od 239 złotych. Za te pieniądze otrzymujemy poręczny, praktyczny i solidny produkt, który spełni swoje zadanie. Jeśli zapytacie nas, czy polecilibyśmy BT 5070, to z całą pewnością odpowiemy, że to urządzenie przyda się w łazience każdego ponadprzeciętnie zarośniętego faceta.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama