​Bose Portable Smart Speaker: Mało dodać, nic ująć [test]

Bose Portable Smart Speaker - głośnik do domu i... wszędzie tam, gdzie zechcesz słuchać muzyki w naprawdę wysokiej jakości /materiały prasowe
Reklama

Głośniki bluetooth nie kojarzą się ze sprzętami "na lata", ale sytuacja ma się inaczej z Bose Portable Smart Speaker. To sprzęt, którego szybko nie będziecie chcieli wymienić na nowy.

W języku polskim nie mamy dobrego odpowiednika słowa "ultimate", a właśnie nim chciałbym określić Bose Portable Smart Speaker. Głośnik "ostateczny"? To nie do końca to, ale wiedzcie, że decydując się na jego zakup będziecie mieć spokój na przynajmniej kilka dobrych lat.

Cena Bose Portable Smart Speaker wynosi około 1400-1600 zł. To dużo, jak na stosunkowo niewielkich rozmiarów urządzenie do odtwarzania muzyki z telefonu komórkowego lub laptopa. Trzeba jednak przyznać, że nie ma na rynku zbyt wielu urządzeń, które radzą sobie w tych kwestiach lepiej od propozycji amerykańskiego producenta. Gadżet ten posłuży zarówno jako "lepszy" głośnik, do oglądania filmików na YouTube, jak i przejmie funkcję jedynego "sprzętu grającego" w małym mieszkaniu.

Reklama

Indoor & outdoor

Bose Portable Smart Speaker zaprojektowano z myślą o wypełnianiu dźwiękiem domowej przestrzeni, ale będące integralną częścią głośnika "ucho" zachęca do tego, aby zabierać go także w teren. To drugie nie wpłynęło jednak na wygląd urządzenia. Mimo jego wytrzymałości - i odporności na zachlapania - prezentuje się ono stylowo, a nie topornie. Delikatną podpowiedzią ze strony producentów, aby na najbardziej ekstremalne wyprawy jednak zostawiać go w salonie, jest waga. Głośnik waży ponad kilogram, więc raczej nie spakujecie go do plecaka. I to mimo faktu, że z wydobywającego się z jego wnętrza dźwiękiem trudno się będzie rozstać.

Możliwości "muzyczne" głośnika Bose to jego największa zaleta. Dźwięk jest czysty, naprawdę głęboki i wydobywa się na wszystkie kierunki. To ostatnie to zasługa unikalnej konstrukcji urządzenia. Nie wchodząc w techniczne szczegóły - rozwiązanie to naprawdę działa, co docenicie już podczas pierwszej domówki... lub oglądając film ze źródła, z którym sparujecie głośnik. Wśród trwających dobrych kilka tygodni testów nie znalazłem gatunku muzyki, z którym Portable Smart Speaker by sobie nie poradził. 

Co więcej, emitowane przez głośnik dźwięki są "cieplejsze" od tych, które zazwyczaj można usłyszeć z urządzeń na bluetooth. Ten "analogowy" aspekt sprzętu Bose zasługuje na osobną wzmiankę, gdyż jest to różnica, którą naprawdę słychać.

Bogate wyposażenie i jeden brak

Do listy zalet sprzętu Bose należy dodać także elementy jego wyposażenia. Mikrofony, dzięki którym przez głośnik możemy odebrać rozmowę lub sterować urządzeniem przy pomocy głosu, są miłym, aczkolwiek standardowym dodatkiem. Podobnie jest z "fizycznymi" przyciskami na urządzeniu czy aplikacją mobilną (opcjonalną) - spełniają swoją rolę tak, jak należy, ale nie spodziewajcie się fajerwerków. Uśmiech na waszej twarzy powinna za to wywołać informacja, że akumulator wystarcza aż na 12 godzin pracy głośnika. Sprawdziłem zapewnienia producenta i faktycznie gadżet może "chodzić" bez kabla przez pół doby. To naprawdę świetny wynik! 

W zestawie z Portable Smart Speaker znajdziecie ładowarkę, którą z głośnikiem połączycie kablem USB typu C (istnieje też możliwość dokupienia podstawki ładującej). Cieszy fakt, że producent postawił na uniwersalny standard, jednak Bose'a nie wykorzystacie w charakterze powerbanku, co potrafią niektórzy konkurenci. Szkoda, gdyż decydując się na zabranie go poza dom moglibyśmy dźwigać o jedną "cegłę" mniej. Zaznaczę również, że głośnik pozbawiono złącza mini-jack. Osobiście za nim nie tęskniłem, ale wiem, że dla wielu osób, to wciąż ważne rozwiązanie "awaryjne".

Warty swojej ceny

Zdajemy sobie sprawę z tego, że półtora tysiąca, które trzeba wydać na Bose Portable Smart Speaker, to naprawdę dużo pieniędzy. Dysponując jednak taką gotówką trudno o lepszy zakup. Głośnik to nie tylko klasa sama w sobie w kwestii dźwięku, ale także jakości wykonania, wytrzymałości oraz uniwersalnego charakteru. To urządzenie, na które nie trzeba chuchać i dmuchać, by przypadkiem się nie zepsuło, tylko gadżet, który stanie się - co zabrzmi aż trochę górnolotnie - częścią waszego życia w domu i poza nim. Szykujcie się, że spędzicie z nim przynajmniej kilka dobrych, szczęśliwych lat.

Michał Ostasz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: głośnik bluetooth | recenzja | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy