Hipsterska fanaberia czy poważny trend?

Obuwie do biegania powróciło nie tylko do mody ulicznej, ale także na wybiegi. Panowie łączą je z dżinsami, a nawet garniturami.

Ostatni raz buty do biegania królowały na ulicach w latach 90. Później na wiele lat zniknęły i były noszone wyłącznie przez środowisko sportowe i tzw. dresiarzy. W modzie codziennej ostały się natomiast trampki Converse. Od kilku lat buty do biegania zaczęły wracać do łask. Nosi się je przeważnie przy stylizacjach casualowych. Tym razem trend nie wyszedł z biur wielkich domów mody, ale jest czymś oddolnym.

Wobec tego, co dzieje się na ulicach, nie mogli być obojętni wielcy projektanci. W kolekcjach męskich na wiosnę-lato sportowe buty uwzględnili np. Valentino, Salvatore Ferragamo, Raf Simons i Balenciaga. Chociaż tym markom daleko jest do stylistyki sportowej, wypuścili na wybieg modeli w spodniach garniturowych i butach przypominających te z kolekcji New Balance.

Reklama

Za krzewicieli mody na sportowe buty można uznać Steve'a Jobsa i Dr House'a. Wygodne obuwie noszone przez szefa nieżyjącego już szefa Apple i serialowego medyka zyskały miano symbolu. Uważni mogli wychwycić, że ich buty często było ozdobione znaczkiem "N". Niektórzy mogli go skojarzyć z marką Nike, ale wtajemniczeni wiedzieli, że chodzi o buty New Balance.

Amerykańska marka, stworzona w 1906 r., była synonim konserwatyzmu. Dla włodarzy firmy nie liczyła się moda, ale to, by buty sprawdzały w sporcie.

Ponieważ takie marki jak Adidas, Nike czy Reebok ogromnie się rozrosły, a ich produkty noszą miliony nastolatków, ci, którzy chcieli mieć coś unikatowego, zaczęli szukać bardziej niszowego producenta. Wybór padł na nieco "dziadkowe" modele butów New Balance z lat 70. i 80. Teraz hipsterzy noszą je np. z dżinsami, niektórzy łączy je nawet z garniturem.

- W przypadku tego typu butów eklektyzm, czyli łączenie dwóch różnych stylów, jest pożądany, ale garnitur i buty sportowe to już krok za daleko i do tego absolutnie nie namawiam. Sugerowałbym noszenie butów sportowych podobnie jak butów żeglarskich (...) Jeśli zależy nam na pokazaniu modowego i lifestylowego charakteru butów do biegania, to odradzałbym stylizacje w klimacie tylko sportowym, bo łatwo wtedy o metkę dresiarza. Ważny jest kontrast i fuzja różnych stylów - radzi Michał Kędziora, modowy bloger.


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: styl | moda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama