Test: Słuchawki Philips SHQ2200

Trening powinien być odpoczynkiem dla zmęczonej duszy. Dlatego bieganie po parkach, czy lasach ze słuchawkami w uszach może przynieść ukojenie. A dodatkowo pomaga utrzymać tempo biegu.

Firma Philips przekazała nam do testów słuchawki z serii SHQ2200. Producent zapewniał, że ich odporna na wilgoć i temperaturę konstrukcja pozwala na intensywne treningi, nawet w ekstremalnych warunkach. Słuchawki generują głębokie, potężne basy dostarczając czysty, dynamiczny dźwięk motywujący do wytężonego wysiłku. Niezależnie od tego czy biegasz czy trenujesz na siłowni, pozostają na swoim miejscu.

Sprawdziliśmy to. Przez dwa tygodnie testowaliśmy słuchawki w najbardziej ekstremalnych warunkach: biegaliśmy w śniegu i deszczu. W niskiej i wysokiej temperaturze. Testowaliśmy wygodę noszenia i jakość dźwięku. Okazało się, że są prawie niezniszczalne.

Reklama

Komfort

Producenci stają na głowie, żeby słuchawki były wygodne. Philips zadbał, żebyśmy nawet nie czuli słuchawek na uszach. SHQ2200 ważą tylko 8 gramów. Testowaliśmy je w drodze z Krakowa do Warszawy, mając je przez cały czas na uszach. Po 5 godzinach jazdy autobusem nie odczuwaliśmy żadnego dyskomfortu. Do tego kabel nie przeszkadzał w żadnej chwili.

Podobnie było w czasie biegania w każdych warunkach pogodowych. Nie ważne, czy mieliśmy czapkę na głowie, czy też nie. Słuchawki były całkowicie nieodczuwalne. Podobnie jak wcześniej i teraz kabel zaskakiwał swoimi właściwościami do nie plątania się. W przeciwieństwie do wielu innych słuchawek, w tych kabel nawet specjalnie splątany łatwo dał się rozplątać.

Jakoś dźwięku

Producent zapewnia, że pomimo swoich niewielkich rozmiarów słuchawki ActionFit dysponują potężnym dźwiękiem z głębokim basem. Musimy przyznać, że to prawda. Bas jest wyraźny i głęboki. Nieco gorzej wypadają średnie tony, które się gubią przy podpięciu do nieco mocniejszego odtwarzacza niż telefon, czy odtwarzacz mp3 jednak jest to do przyjęcia. Można je porównać do średniej jakości słuchawek nausznych.

Wytrzymałość

Dzięki kevlarowym wzmocnieniom mają bardzo dużo wytrzymać. I tak też się stało. Zostały nadepnięte kilka razy. Przejechaliśmy po nich samochodem i rowerem. Jedyne uszkodzenie jakiego doznały to odklejenie gumy osłaniającej przewód w nauszniku. Naprawa trwała kilka sekund i znów wyglądały jak nowe.

Podsumowanie

W zasadzie nie możemy się do niczego przyczepić i nie możemy wymienić jakichkolwiek minusów, gdyż słuchawki w pełni zaspokoiły nasze potrzeby. Spełniły najważniejsze kryterium - są wygodne i nie irytują. A do tego w przystępnej, jak na tą jakość, cenie 139 PLN.

Czytaj więcej

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: test | gadżety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy