Kiedy sam supersamochód już nie wystarcza...

Pójść za ciosem i dalej promować markę - taki cel przyświecał zapewne marketingowcom luksusowej marki Toyoty - Lexusa, zachęconych powodzeniem limitowanego superauta LFA, którego produkcja już się skończyła. Zaproponowali równie ekskluzywny... rower.

Ekskluzywny, bo stworzony w liczbie zaledwie 100 egzemplarzy z tego samego kompozytu CFRP (tworzywo sztuczne wzmocnione włóknem węglowym), z którego wykonano nadwozie ekskluzywnego modelu LFA (wyprodukowano tylko 500 egzemplarzy tego auta).

Jednoślad, oznaczony symbolem F Sport, został wyposażony w sterowaną elektronicznie 22-biegową przerzutkę Dura-Ace Di2, która umożliwia płynną zmianę poszczególnych przełożeń.

Specjalnie zaprojektowana lekka rama roweru ma zmniejszać zmęczenie rowerzysty podczas intensywnego treningu dzięki wykorzystaniu naturalnej charakterystyki tłumienia wstrząsów, którą odznaczają się materiały z włókna węglowego. W osiąganiu doskonałych czasów przejazdów pomaga również konstrukcja pedałów, pozwalająca na użycie mniejszej siły napędowej w celu wprawienia tylnego koła w ruch.

Reklama

Rowery F Sport są składane przez Takumi, czyli mistrzów rzemiosła, a następnie lakierowane z uwzględnieniem najwyższych standardów wykorzystywanych podczas produkcji Lexusa LFA. Powstało zaledwie 100 takich jednośladów, przy czym każdy dystrybutor samochodów marki Lexus mógł zamówić tylko 1 egzemplarz. Do tej pory producent zebrał 50 zamówień, z czego tylko dwa zrealizowano w Stanach Zjednoczonych.

F Sport kosztuje około 10 tys. dolarów, jednak większość z wyprodukowanych rowerów prawdopodobnie nigdy nie trafi w ręce prywatnych nabywców. Tak niepowtarzalna konstrukcja posłuży raczej jako ozdoba salonu sprzedaży aut marki Lexus, będąc jednocześnie wizytówką kunsztu japońskich inżynierów.



PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lexus | rower | gadżety | bogacze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy