Hama Soundchest: Nie tak mały, ale bardzo głośny [test]

Hama Sounchest - sprawdziliśmy głośnik bluetooth niemieckiego producenta /INTERIA.PL
Reklama

Może nie jest najbardziej przenośnych głośnikiem bluetooth na rynku, ale za jego gabarytami poszła moc. To naprawdę głośny sprzęt!

Przypominający żelazko lub lornetkę - serio! - gadżet może pochwalić się aż 24W mocy. W porównaniu do konkurencyjnych głośników jest to naprawdę sporo. Już na wstępie należy zaznaczyć, że Soundchest jest w stanie "obsłużyć" domówkę. Czy sprawdza się również jako główne źródło muzyki w domu?

Design urządzenia, mimo budzącego skrajnie różne skojarzenia wyglądu, może się podobać. Jesteśmy przekonani, że przypadłby on do gustu Papcio Chmielowi, który w przypominającym Sounchest pojeździe wysłałby Tytusa, Romka i A'Tomka do innej galaktyki. Nie można narzekać na jakość wykonania. Głośnik powstał z wysokiej klasy materiałów, a sama konstrukcja jest naprawdę wytrzymała.

O tym, że zaprojektowano go także z myślą o wynoszeniu na zewnątrz przypomina rączka. Tę zamontowano na stałe - nie można jej złożyć lub odkręcić. Trochę szkoda, gdyż utrudnia ona dostanie się do dwóch pokręteł służących do regulacji siły głosu i equalizera. W jednym z nich ukryto sprytny bajer - panel dotykowy służący do przewijania piosenek. Miła niespodzianka.

Korektor ma cztery predefiniowane ustawienia (norm, jazz, rock i dance). W teorii powinny one pomagać w jak najlepszym odtwarzaniu poszczególnych gatunków, ale w praktyce pokrętło zawsze ustawialiśmy w pozycji norm. Niestety nie można samemu pobawić się ustawieniami equalizera.

Reklama

Jak gra? Napisaliśmy już, że głośno. Dodamy do tego, że czysto, aczkolwiek mieliśmy już do czynienia z lepszymi głośnikami. Basom - mimo zastosowania technologii X-Bass - brakuje "kopa". Soundchest znacznie lepiej radzi sobie z tonami wysokimi, ale niestety nie domaga "środek". Efektem jest dość płaskie brzmienie, co przy rozmiarach całości jest trochę rozczarowujące.

Tym, do czego absolutnie nie możemy się przyczepić jest bateria. Głośnik w trybie bezprzewodowym potrafi grać nawet przez bite 12 godzin, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Cieszy, że na nogi postawimy go przy użyciu kabla micro-USB, martwi natomiast brak wsparcia dla funkcji USB Audio, dzięki której gadżet połączylibyśmy z komputerem lub konsolą tym samym przewodem. Sytuację trochę ratuje obecność złącza AUX.

Hama Sounchest jest udanym głośnikiem bluetooth, który braki nadrabia swoją głośnością i jakością wykonana. Jeśli potrzebujesz czegoś, co tylko okazyjnie będzie opuszczać cztery ściany twojego domu, to warto wziąć pod uwagę propozycję niemieckiego producenta. Jednego możecie być pewni - jest to sprzęt, który będzie służył latami.

Plusy:
+ jakość wykonania
+ czas pracy na baterii
+ złącze AUX
+ łatwość parowania (NFC)
+ głośność
+ mimo wszystko jakość odtwarzanego dźwięku

Minusy:
- słabe basy
- nieruchoma rączka
- brak wsparcia dla USB Audio
- przydałoby się więcej ustawień korektora dźwięku

MO

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy