Zarabiają, maltretując zwierzęta. Możesz im przeszkodzić!

Zwierzęta przeżywają niewyobrażalne cierpienie /EuroPics /East News
Reklama

Każdemu z nas raduje się serce, kiedy w Internecie ogląda bohaterskie akcje przypadkowych osób, ratujących życie bezbronnych zwierząt. Często wysyłamy nawet datki takim jednostkom. Jednak niewiele osób zdaję sobie sprawę, ile procent takich nagrań faktycznie niesie pomoc tym stworzeniom. Coraz więcej osób wykorzystuje naszą naiwność i okalecza niewinne zwierzęta, tylko po to, aby zarobić niemałe pieniądze.

Cała praktyka polega na nagrywaniu filmików, w których główny bohater ratuje życie pokrzywdzonych zwierząt. Jednak zanim to zrobi, najpierw sam je krzywdzi. Później nagrywa całą "akcję ratunkową" i wrzuca do sieci, najczęściej do serwisu YouTube.

Nagranie z takiej "akcji" potrafi zrobić nawet 150 milionów wyświetleń, a twórca za jeden filmik może dostać w przeliczeniu prawie pół miliona złotych. Produkcja nie wymaga żadnych umiejętności, więc nie może dziwić fakt, że nie brakuje amatorów, robiących takie nagrania regularnie.

Reklama

Bezbronne stworzenia mają łamane kończyny, są tarzane w gorącej smole czy wrzucane do zbiorników wodnych tylko po to, aby ich prześladowca mógł w łatwy sposób zarobić pieniądze. Codziennie w ten sposób krzywdzone są zwierzęta w wielu rejonach świata.

Twórcy tych makabrycznych czynów nie przejmują się nawet realizmem nagrań i często możemy wyłapać, że jest w nich coś nie tak. Dodane w montażu dźwięki miauczenia, podejrzany zbieg okoliczności czy ratowanie kilka razy tego samego zwierzęcia z tymi samymi obrażeniami, lecz w różnych miejscach to tylko niektóre występujące w filmikach nieścisłości.

Sprawę nagłośnił w ostatnim czasie jeden z największych polskich twórców internetowych - Sylwester Wardęga. Dokładnie opisał całą sytuację, a jego film obejrzało już ponad 200 tysięcy osób.

Jak można pomóc? Wystarczy zgłaszać takie nagrania. Jeśli zgłoszeń będzie wystarczająco dużo, zostaną one usunięte, a twórcy będą blokowani. Gdy stracą oni możliwość łatwego zarobku i spotkają się z dezaprobatą otoczenia, być może zrozumieją swe błędy oraz zaprzestaną przerażającego procederu.

Mateusz Zajega

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwierzęta | PSY (Park Jae-Sang) | koty | pomoc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama