James Hetfield pokazał światu swoje garażowe skarby

Fot. Petersen Automotive Museum /YouTube
Reklama

James Hetfield to człowiek wielu talentów. Miesiąc temu pochwalił się własnoręcznie zrobionymi stolikami, a teraz czymś, co można będzie na nich położyć. Ukończył pracę nad albumem, który dokumentuje jego największą pasję - remontowanie i personalizowanie (bo trudno w tym przypadku mówić o zwykłym tuningu, gdy np. wymienia się całe nadwozie) klasycznych samochodów z pierwszej połowy ubiegłego wieku.

Książka "Reclaimed Rust: The Four-Wheeled Creations of James Hetfield" ma się ukazać 28 lipca, ale można już ją zamówić w przedsprzedaży. W wersji klasycznej albo limitowanej, która zawiera dodatkowo gadżety dla fanów. Muzyk nagrał wideo, w którym opisuje zawartość książki.

Obejrzymy je w serwisie YouTube. Papa Het otwiera jej karty szeroko jak drzwi garażu... co poniekąd robi bo pierwszy raz dopuszcza fanów tak blisko swoich skarbów.

Kto chciałby zajrzeć pod maskę "Skyscrapera", "Aquariusa" czy "Black Pearl", może to zrobić dzięki zmysłowym fotografiom, które ujawniają zarówno kunszt konstruktorów, jak niemal nabożną fascynację kolekcjonera. W końcu to on kilka lat powiedział: "Samochody są dla mnie jak ludzie, lubią być kochane. Uwielbiają dotyk, uwielbiają być podziwiane, prowadzone".

Reklama

Wcześniej Hetfield przekazał 10 takich samochodów (tzw. hot rodów) Petersen Automotive Museum w Los Angeles, które ma być ponownie otwarte w przyszłym tygodniu. W skład kolekcji wchodzą m.in.: "Voodoo Priest" (oparty na Lincolnie Zephyrze z 1937 roku), przerobiony roadster Auburn z 1936 roku o nazwie "Slow Burn", inspirowany Delahaye Packardem z 1934 "Aquarius", w pełni metalowy Ford z 1936 roku o nazwie "Iron Fist", "Black Pearl", czyli przebudowany Jaguar z 1948 roku oraz "Skyscraper", czyli przerobiony Buick Skylark z 1953 roku.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy