​Wojna o miejsce parkingowe. Wjechał w rywala i w szklane drzwi budynku

Nie skończyło się na przepychankach. W wojnie o miejsce parkingowe po chwili użyto cięższego sprzętu! /YouTube
Reklama

Do niezwykle brutalnej bójki doszło w Nowym Jorku, gdzie z pozoru zwykła kłótnia o miejsce parkingowe zakończyła się próbą rozjechania swojego przeciwnika i wjechaniem w szklane drzwi piekarni. W groźnym incydencie ucierpiały cztery osoby.

Zajście miało miejsce we Flushing - dzielnicy Nowego Jorku - na bulwarze Kissena. Uczestniczyło w nim czterech mężczyzn, którzy wcześniej próbowali zaparkować swoje pojazdy na tym samym miejscu parkingowym.

Sprzeczka szybko zamieniła się w bójkę. Jeden z agresorów nie wahał się użyć kija baseballowego, ale to i tak nic przy tym, co wydarzyło się chwilę później.

Gdy kierowca audi wsiadł do swojego samochodu i próbował odjechać, mężczyzna z bejsbolem uderzył kijem w przód jego pojazdu. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Chwilę później ten sam mężczyzna wylądował na masce auta.

Reklama

Auta, które skończyło ostatecznie w środku piekarni, przebijając się wcześniej przez szklane drzwi. Poważniej ranne zostały trzy kobiety przebywające akurat w tym miejscu oraz wcześniej wspomniany potrącony mężczyzna. Cała czwórka trafiła do szpitala.

Sporo pecha miał również właściciel zakładu produkującego pieczywo, który kilka dni wcześniej dopiero go otworzył.

Wszyscy chuligani uczestniczący w awanturze zostali zatrzymani. Co ciekawe, niektórzy winą za całą sytuację obwiniają... władze miasta, które zlikwidowały tak wiele miejsc parkingowych, że kierowcy, aby zaparkować, muszą grać w powiększoną wersję popularnych na weselach gorących krzeseł.

Całe wideo z zajścia możecie obejrzeć w serwisie YouTube:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy