​Romanee-Conti rocznik '45: Droższego wina po prostu nie ma

Romanee-Conti z 1945 zwane jest "winem jednorożca" /materiały prasowe
Reklama

Dom aukcyjny spodziewał się, że butelka niezwykle rzadkiego czerwonego wina z Burgundii pójdzie za 32 tysiące dolarów. Nabywca zapłacił siedemnaście razy więcej ustanawiając przy tym nowy rekord!

Pracownicy Sotheby's - prestiżowego nowojorskiego domu aukcyjnego - nie sądzili, że licytacja ponad 70-letniego alkoholu wywoła aż tyle emocji. Pod młotek poszły najcenniejsze elementy zbiorów słynnego kolekcjonera Roberta Drouhina. Mowa o pięciu butelkach Romanee-Conti, czerwonego wina z Cote de Nuits we Francji. Według źródeł z wyjątkowego, bo niezwykle ciepłego, ale i krótkiego, zbioru w 1945 r. rozlano tylko 600 butelek rzeczonego burgundu. 

Niewiele z nich przetrwało do dzisiaj. Dlatego też nazywany przez ekspertów "winem jednorożca" trunek okazał się tak łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. Nie przypuszczano jednak, że aukcja jednej butelki zakończy się na niebagatelnej kwocie 558 tysięcy dolarów! To ponad dwa miliony złotych. Tożsamość nabywcy pozostaje tajemnicą, zdradzono jedynie, że to "kolekcjoner z Azji". 

Co najlepsze, nie był to jedyny hit nowojorskiej aukcji. Chwilę później pod młotek poszła "bliźniacza" butelka. Nabywca ze Stanów Zjednoczonych zapłacił za nią równie imponujące 496 tysięcy "zielonych". Kolejne trzy Romanee-Conti, tyle że z rocznika 1937 i z lekko uszkodzonymi etykietami, kupiono za 310 tysięcy dolarów za sztukę. 

- Jeśli chcesz napić się najbardziej wyjątkowego wina na świecie, to znajduje się ono właśnie w tych butelkach - powiedział w rozmowie z Bloomberg Jamie Ritchie, ekspert zatrudniony przez Sotheby's.

Romanee-Conti z '45 stało się oficjalnie najdroższym winem świata zrzucając z pierwszego miejsca podium butelkę Cheval-Blanc z 1947 roku, która osiem lat temu została sprzedana za 304 tysiące dolarów.

Reklama


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy