Hangover day: Wolne z powodu kaca

Ludzka twarz pracodawcy - na kacu nie będziesz musiał iść do pracy /123RF/PICSEL
Reklama

Koniec z głupimi wymówkami o zalanym - tak, na pewno - mieszkaniu, psie, z którym trzeba było pilnie jechać do weterynarza, czy chorym dziecku. Niektórzy pracodawcy zrozumieli, że kac jest rzeczą ludzką i dają z jego powodu dni wolne od pracy!

Tak zwany "hangover day", czyli dzień wolny z powodu stanu "wczorajszego" pracownika wprowadziła brytyjska firma Dice. Włodarze spółki zajmującej się sprzedażą biletów na koncerty doskonale zdają sobie sprawę z tego, że pracujący dla niej ludzie sami są pasjonatami festiwali muzycznych, na których to wlewa się w siebie nie tylko słyszane ze sceny dźwięki.

Dlatego też jeśli któryś z nich wyśle rano do swojego przełożonego wiadomość na WhatsAppie składającą się z trzech emotek - przedstawiających odpowiednio muzykę, piwo i skrzywioną minę - może spokojnie powrócić do walki z kacem.

W rozmowie z serwisem Grazia jeden z oficjeli Dice powiedział:

- Nasz zespół składa się z ludzi, którzy żyją muzyką. Jesteśmy też świadomi, że niektóre umowy podpisuje się późną nocą na długo po występach. Ufamy sobie i nie chcemy, żeby pracownicy musieli przed nami udawać choroby.

Reklama

Zabalować bez konsekwencji pracownicy Dice mogą aż cztery razy w roku. To się nazywa ludzkie podejście!

Mamy nadzieję, że na podobny pomysł wpadną także polscy pracodawcy. W końcu nawet z najlepszego specjalisty nie będzie w ten jeden najgorszy dzień żadnego pożytku...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy