​Chcą zakazać kolorowych tatuaży

Miłośnicy ozdabiania skóry tatuażami we Francji przeżywają ciężkie chwile. Tamtejszy rząd w trosce o ich zdrowie chce zakazać stosowania przy tatuowaniu kolorowych barwników.

Miłośnicy ozdabiania skóry tatuażami we Francji przeżywają ciężkie chwile. Tamtejszy rząd w trosce o ich zdrowie chce zakazać stosowania przy tatuowaniu kolorowych barwników.

Zakaz miałby wejść w życie z początkiem 2014 roku. Za wszystkim stoi Francuska Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Leków (ANSM), która powołuje się na ekspertyzy przeprowadzone przez tamtejszy związek dermatologów.

Uznali oni bowiem, że niektóre składniki barwników używanych do tatuaży mogą powodować raka skóry, stany zapalne, czy też alergię. Jakie to składniki? Krzem, żelazo, nikiel, aluminium czy nawet rtęć.

Nowe przepisy oznaczają, że jedynymi dozwolonymi barwnikami podczas tatuowania będą czarny, biały, szary, zielony i niebieski. Wszystkie pozostałe - czyli około 60 (!) trafią na zakazaną listę. Właściciele salonów tatuażu przewidują, że jeśli tak się stanie, ich firmy zbankrutują, a tatuowanie zejdzie do podziemia.

Nic dziwnego, że planowany zakaz spotkał się ze stanowczym sprzeciwem miłośników tatuażu. Delegacja Francuskiego Związku Tatuażystów (SNAT) spotkała się z przedstawicielami francuskiego ministerstwa zdrowia, by przedstawić swoje argumenty.

Osoby reprezentujące branżę tatuażystów twierdzą, że zakaz jest niesprawiedliwy, gdyż wprowadzanie go powołując się na rzekome możliwości komplikacji zdrowotnych, zapominają o alkoholu i papierosach. A te przecież również mogą działać niekorzystnie na zdrowie, wciąż pozostając legalnymi.

Reklama

"Ten plan jest alarmujący. Zaszkodziłby naszej profesji i to nie mając żadnych naukowych podstaw" - przyznał rzecznik prasowy związku SNAT.

Losy ponad 4000 salonów tatuażu stanęły pod znakiem zapytania. Jeśli agencja ANSM przeforsuje swoje zmiany. zawodowi tatuażyści będą musieli podjąć wybór: utrata klientów, bądź nielegalne tatuowanie z użyciem zakazanych barwników. A zejście branży do podziemia może mieć opłakane skutki. Tatuować będą osoby bez licencji, pogorszy się także poziom higieny, który w profesjonalnych salonach musi być zachowany.

We Francji co dziesiąta osoba ma tatuaż. 20 procent z nich jest poniżej 35 roku życia. Przeciwnicy planowanych zmian postanowili walczyć z bezsensownym ich zdaniem przepisem i od kilkunastu dni zbierają podpisy pod petycją, mającą wstrzymać zakaz. Jak do tej pory poparło ją prawie 130 tysięcy osób.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tatuaż | Francja | Ministerstwo Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy