​Sabrage: Otwórz szampana jak dżentelmen!

Szablowanie to bardzo fantazyjna metoda otwarcia butelki. Na zdjęciu: Sabrage podczas imprezy Champagne G.H. Mumm Cordon Rouge Club /Getty Images
Reklama

Nie od dziś wiadomo, że najlepszą częścią picia szampana jest jego otwarcie. Ciśnienie wewnątrz butelki sprawia, że jej odkorkowanie jest przeważnie dość widowiskowe. Ale jeśli naprawdę chcesz zabłysnąć w towarzystwie, warto poznać zapomnianą sztukę szablowania. Bez obaw - szabla jest oczywiście wskazana dla lepszego efektu, ale tę efektowną operacją można przeprowadzić również kieliszkiem.

Co prawda sylwester już dawno za nami, ale karnawał trwa w najlepsze, więc okazji do otwarcia szampana jest niemało. Poza tym, zawsze dobrze wiedzieć, jak zrobić to tak, aby wszyscy zapamiętali ten moment na długo.

Jeśli odkorkowując butelkę bąbelkowego napoju, zakrywasz szyjkę, aby ta przypadkiem nie eksplodowała albo liczysz na samoistny strzał, to furory raczej nie zrobisz.

W czasach Napoleona, tuż po jego pierwszych europejskich tryumfach, francuscy kawalerzyści mieli mnóstwo powodów do świętowania. Z połączenia euforii po zwycięstwach wodza i junackiej fantazji powstała bardzo widowiskowa metoda otwierania szampana. Młodzi wojacy robili to bowiem przy pomocy szabli.

Reklama

Z biegiem lat stało się to już tradycją i zyskało swoją nazwę - Sabrage. Skonstruowano nawet specjalny rodzaj broni, używanej tylko do tej operacji o krótkim, 30 - centymetrowym, zaokrąglonym ostrzu. Miecz do szampana jest raczej tępy, gdyż "odcięcie" szyjki to efekt sprawnego uderzenia pod odpowiednim kątem i z odpowiednią siłą. 

Jeśli przyjdzie ci kiedyś do głowy podjąć się szablowania z prawdziwie ułańską fantazją i użyć autentycznej, ostrej szabli, to wszyscy eksperci jak jeden mąż radzą używać grzbietu, czyli tej tylnej, tępiej części.

Butelka powinna być pochylona pod kątem 20 stopni, uderzać należy mocnym, zdecydowanym i przede wszystkim płynnym ruchem. Sprawny sommelier potrafi otworzyć w ten sposób szampana nie ulewając zbyt dużo, ale w warunkach domowych lepiej poświęcić te kilka pierwszych kropel, by pozbyć się ewentualnych odłamków szkła. Zaleca się także, aby pierwszy kieliszek z tego samego powodu wylać.

A propos kieliszka. Jeśli jakimś cudem akurat nie masz pod ręką szabli (która wszak powinna znajdować się na wyposażeniu każdego domu), to możesz użyć łyżki albo kieliszka. W tym wypadku poza mniejszą klasą całego wydarzenia, będzie nieco trudniej. Opcja ta wymaga więc wcześniejszego treningu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy