​"Zemsta" ryby! Utknęła żywa w gardle wędkarza

Do naprawdę przedziwnego zdarzenia doszło niedawno w Egipcie, gdzie lokalny rybak prawie stał się ofiarą swojej małej zdobyczy, gdy ta utknęła mu w gardle. Na jego szczęście lekarze zdołali go uratować w ostatniej chwili, kiedy tylko minuty dzieliły go od śmierci.

Gdy pacjent mający kłopoty z mówieniem i oddychaniem trafił do szpitala w Bani Suwajt - 110 km na południe od Kairu - lekarze nie dowierzali w to, co właściwie się wydarzyło. W gardle mężczyzny utknęła... niewielka ryba.

Na jego szczęście osobnik zaklinowany przy wejściu do tchawicy zostawił mu niewielki otwór, który zapobiegł uduszeniu Egipcjanina przed przybyciem do placówki medycznej. Tam lekarze podjęli próbę uratowania go.

Za operację odpowiedzialny był specjalista od górnych dróg oddechowych doktor Ali Al-Hajri. To właśnie jemu udało się wyciągnąć rybę z wnętrza pacjenta. Jak sam później powiedział, gdyby mężczyzna został przywieziony zaledwie kilka minut później, udusiłby się.

Reklama

Ale w jakim sposób mogło dojść do tak dziwacznego incydentu? Czyżby mała rybka chciała się zemścić w imieniu swojego gatunku i nagle wskoczyła do gardła swojego potencjalnego oprawcy?

Otóż wyjaśnienie jest troszkę mniej intrygujące. 40-letni rybak z nad Nilu złowił niewielką rybkę i zauważył, że już kolejna bierze na sąsiedniej wędce. Szybko włożył więc pierwszą do ust, aby mieć wolne obie ręce i... każdy domyśla się, co było dalej.

Niewiele brakowało, a walka Dawida z Goliata zyskałaby nową, dwudziestopierwszowieczną odsłonę...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Egipt | wędkarz | ryba | wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy