Zdjęcia UFO nad Brytanią!

Brytyjskie władze ujawniły ostatnio informacje na temat UFO, skrywane w tajnych archiwach.

Wciąż jednak nad tym krajem dochodzi do przelotów Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Dowodami są nie tylko relacje świadków, ale też zdjęcia UFO. Brytyjskie media co kilka tygodni przekazują kolejne informacje o udokumentowanych zdjęciami przypadkach zaobserwowania UFO. Sprawą zajmują się też znawcy tematu.

Badacze fenomenu

Niezidentyfikowanych Obiektów Latających przeanalizowali zdjęcie wykonane 7 lutego br. przez Haba Rahmana, 28-letniego fotografa amatora. Na fotografii zrobionej w mglisty wieczór na London Road przy centrum handlowym w North End, dzielnicy Portsmouth, widoczny jest wyraźnie jakiś latający obiekt. Obiekt ma typowy dla UFO kształt dwóch połączonych talerzy.

- Właściwie niczego nie zauważyłem w powietrzu, po prostu zrobiłem zdjęcie ulicy we mgle - Rahman relacjonował swoją przygodę brytyjskiemu czasopismu Metro. - To, co jest na zdjęciu, rzeczywiście jest trochę niesamowite, a właściwie całkiem zwariowane, bo nie wierzyłem w istnienie czegoś takiego, jak UFO. Teraz nie wiem, co o tym wszystkim sądzić.

Reklama

Zdaniem Hilarego Portera

z British Earth and Aerial Mysteries Society, organizacji, która ma siedzibę w Farnborough, w regionie Portsmouth odnotowano sporo obserwacji UFO.

- Dokonanie fałszerstwa, w przypadku fotografii Rahmana, byłoby bardzo trudne - twierdzi Hilary Porter. - Zwykle docierają do nas zdjęcia niezidentyfikowanych obiektów wyglądających jak kule światła. To zdjęcie jest szczególne, więc trzeba zachować ostrożność.

Sceptycy z kolei dowodzą, że zdjęcie wykonane przez Rahmana nie może być prawdziwe, bo jeśli faktycznie jakiś duży statek kosmiczny pojawił się nad Portsmouth, to dlaczego tylko jedna osoba to zjawisko utrwaliła? Przecież dziś, w dobie wszechobecnych telefonów komórkowych zaopatrzonych w kamery, brytyjskie Ministerstwo Obrony powinno zostać zasypane relacjami świadków i zdjęciami tego UFO.

Jak zwykle w takich przypadkach,

brak jednoznacznej oceny fenomenu znad Portsmouth.

Innym przypadkiem ujawnionym przez brytyjskie media są relacje i zdjęcia wskazujące, że także w mieście Grantham i jego okolicach, krótko po incydencie w Portsmouth, doszło do przelotu Niezidentyfikowanych Obiektów Latających.

Mieszkanka Grantham, Sue Watson, w niedzielę 10 lutego br. ok. godziny 21.30 zobaczyła na niebie poruszające się w dziwny sposób pomarańczowe światła i sfotografowała to zjawisko. Świadkami zajścia był także mąż pani Sue, John Watson oraz ich dzieci, Andrew i Daniel.

- Światła błyskały z przerwami, powoli, a gdy jedne znikały, pojawiały się następne - wyjaśniała Sue Watson dziennikarzom. - Wszystkie płynęły po niebie bardzo powoli, nad naszym domem były widoczne przez 20 sekund. W tym czasie nie słyszeliśmy żadnego hałasu, w ogóle żadnych dźwięków wskazujących, że po niebie leci jakiś samolot, czy helikopter.

W tym samym czasie

niezwykłe światła na niebie widziała inna mieszkanka Grantham, Shelly Jones.

- Krótko po godzinie 21.00 wchodziłam do domu i wtedy zobaczyłam pięć wielkich świateł przelatujących na niebie - oświadczyła pani Jones. - Leciały powoli z południa na północ. Nie wiem co to było. Może jakieś meteory?

Tajemnicze świetliste obiekty zaobserwowano także poza miastem. Jednym ze świadków był Tim Bird ze wsi Barrowby.

- Jechałem samochodem z Barrowby w kierunku Goodliff Road, gdy na niebie, naprzeciw mojego wozu zobaczyłem te przelatujące światła ? twierdził pan Bird. - Najpierw pomyślałem, że to policyjny helikopter, ale światło było intensywnie pomarańczowe, nie przypominało świateł pozycyjnych, ani światła z reflektora. Potem tych świateł było więcej. Trudno było nie zwrócić na nie uwagi, bo były to największe świecące obiekty na niebie, znacznie większe od gwiazd, czy satelitów. Gapiłem się na nie, chociaż mnie to rozpraszało. Było już przecież ciemno, a ja prowadziłem samochód.

Brytyjskie służby meteorologiczne

i wojsko, odpytywane przez dziennikarzy nie skomentowały tego przypadku obserwacji UFO. Podobnie jak ze zdjęciem z Portsmouth, sprawa tego fenomenu pozostaje nierozwiązaną zagadką.

Jakby tego było mało, jeszcze dziwniejsze UFO dostrzeżono nad Londynem. W marcu br. 17-letnia Anastazja Gawrylenko zobaczyła na niebie jakiś Niezidentyfikowany Obiekt Latający. Zdarzyło się to w trakcie spaceru po parku Ribblesdown Park w londyńskiej dzielnicy Croydon. Gawrylenko miała przy sobie aparat fotograficzny i utrwaliła przelot tajemniczego obiektu. Wg jej relacji, obiekt nie przypominał jakiejkolwiek latającej maszyny. Wyglądał raczej jak forma biologiczna, jak... wielki grzyb!

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy