Zakrztusił się jedząc kurczaka. Trafił na stół operacyjny

Niepozorny wypadek przy obiedzie zakończył się operacją /123RF/PICSEL
Reklama

78-letni mężczyzna z Australii zgłosił się do szpitala po tym, jak zakrztusił się podczas jedzenia kurczaka. Lekarze po przebadaniu go nie stwierdzili niczego niepokojącego. Pacjent wrócił do szpitala po pięciu dniach. Wtedy okazało się, że w jego drogach oddechowych znajduje się centymetrowa kość kurczaka.

Ciało obce zostało zauważone podczas tomografii komputerowej, która została przeprowadzona podczas drugiej wizyty 78-latka w szpitalu.

Mężczyzna znowu zgłosił się do lekarzy do szpitala w Clayton w Australii, ponieważ obserwował u siebie niepokojące objawy: miał trudności z oddychaniem, duszności i świszczący oddech.

Nie ma powodów do niepokoju

Pięć dni wcześniej, kiedy przyjechał do szpitala po raz pierwszy, lekarze nie zauważyli niczego niepokojącego. Przeprowadzili prześwietlenie klatki piersiowej. Nie było na nim widoczne ciało obce.

Po drugiej wizycie pacjent od razu trafił na stół operacyjny. Lekarze usunęli mu kość z dróg oddechowych. 78-latek po trzech dniach mógł wrócić do domu.

Reklama
RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy