Zajadają się... psim mięsem

To, co w jednej kulturze uchodzi za przysmak, w innej często objęte jest tabu. Poniżej przedstawiamy kilka tradycyjnych, i krwawych, potraw z całego świata. Jeśli kiedyś myślałeś o przejściu na wegetarianizm, poniższy tekst może ci w tym pomóc.

Daniem, które szczególnie rozsławiło na świcie chińską kuchnię, są gotowane bądź smażone... psy. Nie wszystkie rasy nadają się do zjedzenia, ale generalna zasada brzmi "im mniejszy pies, tym lepiej". Rasy przeznaczone do spożycia są dużo droższe od innych. Psie mięso jest więc szczególnym przysmakiem, a najbardziej ceniona częścią zwierzęcia jest (często jedzony na surowo), mózg. Odrobinę tańsze jest w Chinach mięso małp. Ci zaś, których interesuje wyłącznie kuchnia bez mięsa, również znajdą coś dla siebie. Chińczycy są bowiem specjalistami w przygotowywaniu gnijących latami w ziemi jaj.

Reklama

Ekonomiczni mieszkańcy Indonezji

Mieszkańcy Indonezji nauczyli się w szczególny sposób wykorzystywać spożywczy potencjał biegających po ulicach zwierząt. Szczury, bo o nich mowa, są łapane, a następnie pieczone w całości na wolnym ogniu. Podaje je się z doprawionym chili ryżem, prawdopodobnie dla zabicia smaku szczurzego mięsa. Tajlandczycy zaś w podobny sposób przyrządzają wszechobecne w tamtym zakątku świata nietoperze.

Świński przysmak Europejczyka

Dla tych, którzy sądzą, że mieszkańcy Europy są bardziej humanitarni, podajemy przepis na jeden z największych węgierskich przysmaków. Jest on związany z dorocznym świętem zabijania świni. Krew zwierzęcia, które jako pierwsze trafia pod rzeźnicki nóż, podaje się, wraz z ugotowanym na twardo jajkiem, wszystkim uczestnikom zabijania.

Na Ukrainie zabijanie świni nie wzbudza zbytniego zainteresowania, za to jej mięso - i owszem. Szczególnym zaś powodzeniem cieszą się tabliczki świńskiego tłuszczu zwane sało. Wędzony i zmieszany z ziołami tłuszcz wlewa się do specjalnych foremek, gdzie tężeje. Sało jest zwykle podawane dzieciom oraz oczekiwanym i ważnym gościom.

Krowia głowa

Słynący w Europie z jedzenia ślimaków Francuzi cenią także większe zwierzęta. W rolniczych regionach kraju smakołykiem jest gotowane mięso z głowy cielaka. Pasy mięsa o grubości 1 centymetra podaje się razem ze zmiażdżonymi kawałkami mózgu, bądź, na życzenie klienta, na boku talerza.

Hiszpanie również lubią mięso zwierząt kopytnych, jednak nie to pochodzące z głowy, ale z okolic intymnych zwierzęcia. Pocięte na plasterki i gotowane w zalewie z czosnku jądra byka podawane są głównie na południu kraju.

A na zakończenie przysmak z rejonów, które stały się emigracyjnym eldorado dla sporej ilości naszych rodaków. W Szkocji daniem podawanym na specjalne okazje są nadziane owsem i gotowane na parze owcze żołądki.

Życzymy smacznego!

Katarzyna Pruszkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mięso
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy